Alicja Grabka: można było wywieźć choćby punkt
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Chyba wyjechałyście z Rzeszowa z lekkim niedosytem, bo można było się pokusić o coś więcej niż tylko jeden set?
ALICJA GRABKA (rozgrywająca DPD Legionovi Legionowo): No tak. Ten pierwszy set troszeczkę boli, bo wygrywałyśmy czteroma- pięcioma punktami, ale gdzieś tam w końcówce wynik nam uciekł. Fajnie, że wróciłyśmy w tym ostatnim secie, gdzie bardzo wysoko przegrywałyśmy. To cieszy, że walczymy i potrafimy się podnieść z takich gorszych momentów. Szkoda tych dwóch setów: pierwszego i czwartego, bo można było wywieźć choćby punkt.
- Developres celuje w mistrzowski tytuł. Wasze aspiracje nie są aż tak wysokie ale na boisku nie było widać tak dużej różnicy.
- Wiedziałyśmy już przed meczem, że my nic nie musimy, a to Developres musiał wygrać za trzy punkty. Mogłyśmy tylko powalczyć i zrobić niespodziankę. Myślę, że i tak choćby taką małą zrobiłyśmy. Pokazałyśmy, że jesteśmy fajnym zespołem, walecznym, konsekwentnym, a o końcowym wyniku zadecydowały takie małe taktyczne rzeczy.
- Piątkowy mecz mógłby być rodzinnym pojedynkiem, ale na boisku po stronie Developresu nie pojawiła się Magdalena Grabka…
- No tak, to moja bratowa. Kiedyś grałyśmy w jednej drużynie w juniorkach, bo Madzia jest ode mnie starsza. Wówczas grałam na… środku. Później nasze drogi się rozeszły, bo ja poszłam do SMS-u, a ona została w Wieliczce. Fajnie było się spotkać, choć nie zagrałyśmy przeciwko sobie na boisku, ale mam nadzieję, że w tym sezonie jeszcze będzie taka okazja.
- Po ub. rozgrywkach LSK doszło do sporych roszad kadrowych w waszym zespole, ale już na inaugurację w Rzeszowie pokazałyście, że należy się liczyć z Legionovią w tym sezonie.
- Mamy bardzo fajny zespół, taka młodość połączona z doświadczeniem. Iza Lemańczyk i Maja Tokarska, to te najbardziej doświadczone. Uważam, że możemy namieszać w tej lidze i tak się stanie.
- Pani po roku wróciła do Legionovii, która jest zupełnie innym zespołem niż ten sprzed dwóch lat…
- No tak. Wówczas nie miałam okazji za bardzo grać w szóstce, więc uważałam, że to jest dobry czas na zmiany. Ub. sezon w Radomiu uważam za udany. Grałam regularnie więc to na pewno dało mi dużo pewności siebie. Cieszę się, że wróciłam do Legionovii, gdzie z tymi dziewczynami pracuje mi się super.
Powrót do listy