Ali Frantti: budować pewność siebie
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: W meczu z Wisłą Warszawa wyszła pani w podstawowej szóstce i była liderką zespołu pod względem liczby zdobytych punktów.
ALI FRANTTI (amerykańska przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Całej naszej drużynie należą się słowa pochwały za to spotkanie. Widać było z naszej strony dużą energię i radość z gry. To było dla mnie najważniejsze.
- Drużyna z Warszawy ma oczywiście swoje problemy, ale dla was istotne jest utrzymanie dobrego rytmu gry oraz regularne gromadzenie punktów.
- Nigdy nie można lekceważyć żadnego przeciwnika, zwłaszcza, że jego gra może być zaskoczeniem. Dlatego zawsze trzeba utrzymać pełną koncentrację i skupienie na swojej grze. Dla nas bardzo ważne było to, żeby nie popełniać głupich błędów, grać dobrze pod względem techniki indywidualnej i trzymać się założeń taktycznych na to spotkanie. Wisła wcale nie jest złym zespołem i trzeba się liczyć także z tym rywalem.
- Widać, że bardzo dobrze rozumie się pani z rozgrywającą Natalią Valentin-Anderson. W meczu z Wisłą dodatkowo popisywała się pani znakomitymi zagrywkami.
- Codziennie staram się dużo pracować nad swoim serwisem i czuć jeszcze większą pewność siebie przy mocnej zagrywce. Widzę po sobie postęp w tym elemencie i to mnie cieszy. Co do zgrania z zespołem, też jestem zadowolona z efektów naszej pracy. „Nati” jest niesamowitą rozgrywającą i to ogromna przyjemność mieć ją w drużynie. Spędzamy ze sobą dużo czasu także poza boiskiem. Ona czuje się właściwie jak Amerykanka i razem możemy stworzyć sobie taką miłą, domową atmosferę będąc bardzo daleko od swoich domów rodzinnych.
- Taki występ jak ten z Wisłą może zwiększyć pani szanse na regularne występy w pierwszej szóstce?
- Na pewno dobra i skuteczna gra powoduje, że odczuwam większą pewność siebie. Codziennie pracuję nad tym, żeby być coraz lepszą siatkarką. Wszystkie z nas ciężko pracują na treningach i atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Staram się robić swoje i jestem pozytywnie nastawiona na przyszłość.
- Już we wtorek zmierzycie się w rewanżowym spotkaniu z #VolleyWrocław. To może być podobne spotkanie jak to z Wisłą?
- Nie możemy zlekceważyć drużyny z Wrocławia. Musimy się nastawić na dobry mecz ze swojej strony i zachować koncentrację. Jeśli będziemy trzymać się planu na to spotkanie, to powinno być dobrze. Wierzę w naszą skuteczną grę.
- Odzyskałyście fotel lidera LSK, ponieważ Chemik Police stracił punkt w wyjazdowym meczu z Pałacem Bydgoszcz.
- Cieszy to, że jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli. Zależy nam na tym, żeby wygrywać jak najwięcej spotkań i być na samym szczycie.
- Po meczu z Wrocławiem poprzeczka będzie wyżej zawieszona, ponieważ czekają was starcia z Budowlanymi i Chemikiem.
- Staramy się teraz budować naszą pewność siebie i dobry rytm gry po to, żeby jak najlepiej przygotować się do tych jeszcze trudniejszych spotkań. Jestem już podekscytowana na myśl o tych meczach, które rozegramy u siebie, wiec możemy spodziewać się wsparcia naszych kibiców. Musimy jednak koncentrować się na każdym kolejnym spotkaniu i nie wybiegać za bardzo do przodu.
- Razem z koleżankami z zespołu miała pani okazję oglądać mecze Asseco Resovii, która miała słaby początek sezonu. Jak oceni pani postawę drużyny patrząc na to z boku?
- Moim zdaniem, to jest kwestia mentalności i po kilku zwycięstwach z rzędu drużyna Asseco Resovii poczuje większą pewność siebie. Pod względem potencjału wydaje się, że oni mają duże możliwości. Atmosfera w tym zespole też jest dobra. Już w ostatnim meczu z Bydgoszczą Resovia odnotowała przełamanie i myślę, że to był pozytywny znak na przyszłość.
- Zdążyła pani poznać swojego rodaka w Asseco Resovii – Kawikę Shoji i jego rodzinę?
- Tak, oni są dla mnie wspaniali. Byliśmy już razem kilka razy na wspólnym obiedzie, zresztą nie tylko z Kawiką, ale wszystkimi obcokrajowcami z Asseco Resovii. Było bardzo miło i cieszę się, że możemy razem stworzyć sobie w Rzeszowie taką przyjazną atmosferę poza meczami naszych zespołów.
Powrót do listy