Alexandra Lazić: mocno wierzę w nasz zespół
TAURON LIGA: Zwycięstwo 3-0 nad Energą MKS-em Kalisz, to wasza najlepsza możliwa odpowiedź na dotkliwą porażkę w ćwierćfinale Pucharu Polski?
ALEXANDRA LAZIĆ (szwedzka przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Po przerwie covidowej rozegrałyśmy już naprawdę wiele ciężkich spotkań. Po porażce z Chemikiem byłyśmy bardzo rozczarowane, bo Puchar Polski był jednym z naszych celów na ten sezon i niestety nie udało się nam go zrealizować. Powiedziałyśmy sobie jednak, że teraz koncentrujemy się na utrzymaniu pierwszej pozycji w TAURON Lidze, żeby pokazać, że wciąż liczymy się w grze o najwyższe cele i chcemy walczyć o mistrzostwo Polski. Dlatego zwycięstwo nad Kaliszem jest dla nas bardzo ważne zarówno pod względem pozycji w tabeli, jak i przede wszystkim od strony mentalnej, żeby pokazać wszystkim, że się nie załamujemy, tylko walczymy dalej.
- To był dla was udany rewanż za niespodziewaną porażkę w Kaliszu w pierwszej rundzie, kiedy wracałyście właśnie po przerwie covidowej i to był bardzo trudny powrót.
- Mecz w Kaliszu był dla nas pierwszym po dłuższej przerwie. Do tamtego momentu byłyśmy niepokonane w lidze i nie brakowało nam pewności siebie, ale nasze ciała nie reagowały tak jak tego chciałyśmy i stąd nasze problemy. Poza tym rywalki u siebie pokazały się naprawdę z dobrej strony i kiedy zobaczyły, że są w stanie nas pokonać, to wykorzystały swoją szansę. W rewanżu chciałyśmy pokazać na boisku, że jesteśmy mocniejszym zespołem i wygrać to spotkanie bez straty punktów.
- Na pewno wciąż jeszcze wracacie myślami do długiej i wyczerpującej batalii z Grupą Azoty Chemikiem Police w ćwierćfinale Pucharu Polski. Byłyście cały czas w grze o zwycięstwo; czego wam najbardziej zabrakło do końcowego sukcesu?
- Było w tym spotkaniu kilka kluczowych momentów, w których nie wykorzystałyśmy swoich okazji na zdobycie punktów i przełamanie rywalek. Zdarzało się tak, że po dobrych obronach na kontrze gdzieś wkradało się jakieś nieporozumienie w dograniu piłki, albo brakowało odwagi, żeby wykonać mocniejszy atak. Na pewno to były bardzo ważne akcje, które mogły odmienić losy tego meczu. Dodatkowego stresu i nerwów dodały też decyzje sędziów, które w kilku przypadkach mogły być inne. Może zabrakło nam w tych sytuacjach większego opanowania i zignorowania tych decyzji, żeby zachować spokój i skupić się tylko na swojej grze. W trakcie spotkania piłka była jednak cały czas w grze. Mecz był na tyle wyrównany i zacięty, że do samego końca trudno było wskazać, kto przechyli szalę na swoją korzyść.
- Po odpadnięciu z Ligi Mistrzyń i Pucharu Polski możecie się już pełni skupić na TAURON Lidze, która od początku sezonu była dla was priorytetem i zapowiadałyście walkę o mistrzostwo Polski.
- Ciężko jest pogodzić się z takimi porażkami, jak ta ostatnia z Chemikiem, ale możemy też popatrzeć na to bardziej pozytywnie i wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. Na pewno będziemy miały teraz więcej czasu na pracę i przygotowania do rundy play-off. Będzie też czas na to, żeby zregenerować organizmy i podleczyć te urazy, z którymi część z nas boryka się jeszcze od czasów przerwy covidowej. Pod względem fizycznym i mentalnym będziemy więc mogły dostać trochę więcej oddechu. Będzie czas na to, żeby skupić się też bardziej na pracy na siłowni i postarać się wypracować jak najlepszą formę na te najważniejsze mecze sezonu ligowego. Będziemy też na pewno dużo trenować na hali i postaramy się wyeliminować te błędy w komunikacji, które przytrafiały nam się chociażby w meczu z Chemikiem. Skupimy się całkowicie na przygotowaniach do fazy play-off i na ciężkiej pracy, która powinna później przełożyć się na jeszcze lepszą grę.
- W meczu z Kaliszem wróciła pani do podstawowego składu i spisywała się dobrze, również w ataku. Jak ważny jest dla pani ten dobry występ biorąc pod uwagę, że chyba najdłużej borykała się pani z problemami zdrowotnymi i fizycznymi po przerwie covidowej?
- Przeżywałam trudne momenty po przejściu wirusa. Nie spodziewałam się, że ta choroba aż tak negatywnie odbije się na moim organizmie i że sprawi mi tyle problemów fizycznych. Miałam potem trudności z różnymi urazami. Borykałam się m.in. z bólem kolana i biodra. Przeżywałam takie problemy fizyczne, jakich nigdy wcześniej nie miałam. Z tego punktu widzenia, to dla mnie bardzo ważne, że w meczu z Kaliszem mogłam spędzić więcej czasu na boisku, dostać sporo piłek w ataku i poczuć większą pewność siebie. Mogłam pokazać, że jestem tutaj po to aby pomóc drużynie. Wiem, że mam ważną rolę do spełnienia i jestem w stanie dać duże wsparcie dziewczynom z zespołu. Zgadzam się z opinią, że w ostatnich kilku meczach borykałyśmy się z problemem skuteczności ataku na pozycji numer cztery, czyli tej, na której właśnie gram. Myślę, że jestem w stanie bardziej pomóc zespołowi i robię wszystko, żeby wrócić do swojej dobrej dyspozycji fizycznej. Mam nadzieję, że będę w formie na rundę play-off, a dzięki temu trener i cały zespół będą mogli liczyć na wydatną pomoc z mojej strony. Chciałabym zdobywać jak najwięcej punktów dla drużyny i wiem, że tego się ode mnie oczekuje.
- Patrząc na pani dyspozycję na początku sezonu, czy chociażby na pani grę w poprzednich latach w innych zespołach, wyróżniała się pani mocnym atakiem z lewego skrzydła i była zawodniczką bardzo ofensywną.
- Naprawdę chciałabym zdobywać dużo punktów w ataku i grać skuteczniej niż to było ostatnio, ale niestety miałam pewne ograniczenia jeśli chodzi o możliwości fizyczne, a organizmu nie da się oszukać. Zresztą w zespole mamy również bardziej techniczne zawodniczki ode mnie, jak chociażby Jelena Blagojević, która ma szeroki repertuar zagrań i w każdej sytuacji potrafi znaleźć jakieś wyjście. Dla mnie ważne jest, żeby bazować na swojej fizyce i jeśli tego mi brakuje, to ciężko mi się gra. Przerwa covidowa mocno dała mi się we znaki i wciąż pracujemy nad tym, żeby odbudować moją dyspozycję fizyczną. W ostatnich tygodniach było to trudne, skoro rozgrywałyśmy dużo meczów i do tego dochodziły podróże. Nie było takich możliwości, żeby zbudować formę tak jak ma to miejsce podczas przygotowań do sezonu. Przez to było mi też ciężko mentalnie, ale powoli wracam. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i że jestem na właściwej drodze aby wrócić do swojej optymalnej dyspozycji fizycznej. Wszystkim nam bardzo zależy na walce o mistrzostwo Polski. Pragniemy mocno tego tytułu i zrobimy co w naszej mocy, żeby go wywalczyć. Jeśli uda się osiągnąć ten cel, to te wszystkie problemy, czy niezawinione przez nas niemiłe sytuacje, jak ta z wykluczeniem nas z Superpucharu, nie będą miały żadnego znaczenia.
- Czy te trudne pięciosetowe mecze, których rozegrałyście w ostatnim czasie sporo, zarówno w lidze, Lidze Mistrzyń, jak i w Pucharze Polski, pozwolą wam zebrać na tyle doświadczenia żeby w rundzie play-off lepiej rozgrywać takie spotkania i wygrywać końcówki?
- W tych ostatnich spotkaniach, w których dochodziło do tie-breaka, rzeczywiście czegoś nam brakowało i musimy pracować nad tym, żeby w takich sytuacjach znaleźć lepsze rozwiązania. Nie wiem czy to był jakiś brak koncentracji, czy brak energii, ale zrobimy wszystko, żeby w kolejnym takim meczu wygrać w końcu piątego seta i nie wypuścić zwycięstwa z ręki. Mentalnie na pewno to da nam dużą lekcję, bo przy następnej takiej okazji będziemy się podwójnie motywowały i koncentrowały, żeby nie stracić swojej szansy, już od pierwszej piłki. Moim zdaniem takie ciężkie mecze, jakie rozegrałyśmy ostatnio, będą dla nas pouczające i przydatne w kontekście końcówki sezonu, gdzie liczymy na większą skuteczność i pozytywne wyniki dla nas.
- Nie tracicie więc wiary w sukces i w założenie, że na koniec sezonu będziecie prezentowały możliwie najlepszą dyspozycję?
- Jestem pozytywnie nastawiona i mocno wierzę w nasz zespół. Wiadomo, że ten sezon jest ciężki dla wszystkich ze względu na perturbacje związane z covidem, bo praktycznie każda drużyna miała z tym problem, tyle że w różnym czasie i z różnymi skutkami. Szkoda, że w naszym przypadku to się wszystko nawarstwiło w okresie gdy rozpoczęłyśmy walkę w Lidze Mistrzyń, a potem miałyśmy powalczyć o Superpuchar. Mimo tych wszystkich problemów jestem zbudowaną naszą postawą i możliwościami drużyny, bo pracujemy naprawdę mocno, porządnie i każda z nas myśli o celu, jaki mamy przed sobą. Naprawdę każdej z nas zależy na tym, aby wywalczyć mistrzostwo Polski i na tym się już tylko skupiamy. Osobiście również nie ukrywałam przychodząc tutaj do zespołu, że interesują mnie trofea. Skoro przegrałyśmy szansę na wywalczenie Pucharu Polski, to pozostaje nam walka o mistrzostwo. Zrobię wszystko, żeby fizycznie wypracować jak najlepszą dyspozycję i odzyskać tą moc, której mi ostatnio brakowało.
- Może w rundzie play-off będziecie mogły wykorzystać swoją regularność z fazy zasadniczej, bo w walce o medale nie będzie się liczył tylko jeden mecz, ale kilka w serii.
- Moim zdaniem dla nas bardzo ważne jest zachowaniu spokoju i pozytywne podejście do walki o medale. Wiemy o tym, że w TAURON Lidze jest kilka bardzo dobrych zespołów i nikt nie odda nam zwycięstwa za darmo. Nawet takie zespoły jak Kalisz – jeśli tylko podamy im rękę, jak my to zrobiłyśmy w trzecim secie – to są w stanie wypracować przewagę i walczyć z nami o zwycięstwo. Ta regularność i utrzymanie dobrego poziomu gry będą szczególnie ważne w rundzie play-off.
Powrót do listy