Alexander Waibl: wygrana we Wrocławiu otwiera nam drogę
Dresdner S.C. pokonał Impel Wrocław 3:2 w drugiej kolejce Ligi Mistrzyń. Swojej radości z wygranej nie krył trener mistrzyń Niemiec, Alexander Waibl.
W drugiej kolejce Ligi Mistrzyń pokonaliście we Wrocławiu miejscowy Impel 3:2. Jak może pan podsumować ten mecz?
ALEXANDER WAIBL: Przyjechaliśmy na mecz z niezwykle mocnym zespołem, w którym występuje wiele gwiazd siatkówki. Costagrande, Skowrońska-Dolata, Radecka, Hildebrand to są nazwiska, które zna wielu kibiców siatkówki. Do tego w Impel Wrocław gra kilka utalentowanych młodych zawodniczek. Wiedzieliśmy, że to dobry zespół, ale nie stawialiśmy siebie na straconej pozycji. Mieliśmy świadomość, że możemy powalczyć o punkty i zwycięstwo. Cieszę się, że ten zacięty mecz zakończył się naszym sukcesem. Wygrać we Wrocławiu z Impelem to naprawdę spory sukces, a do tego zdobyliśmy bardzo ważne punkty w europejskich rozgrywkach.
Pański zespół zdecydowanie wygrał w premierowej odsłonie, widać było, iż mieliście bardzo dobrze rozpisaną grę rywalek.
ALEXANDER WAIBL: To prawda, w pierwszym secie faktycznie mieliśmy największą przewagę. W premierowej odsłonie nasze rywalki miały problemy z przyjęciem, co przekładało się też na rozegranie. Rozgrywająca mając niedokładne piłki nie jest w stanie grać bardzo kombinacyjnej gry i wiedzieliśmy czego możemy się mniej więcej spodziewać. Inaczej to wyglądało przy idealnym przyjęciu, wtedy Milena Radecka szukała różnych rozwiązań na siatce. Zawsze istotne jest odpowiednie przygotowanie do meczu. Przed konfrontacją we Wrocławiu, obejrzeliśmy wszystkie mecze Impel Wrocław z tego sezonu zarówno z ligi jak i rozgrywek europejskich. Wiedzieliśmy wiele o tym przeciwniku przed spotkaniem, ale to nie gwarantuje jeszcze sukcesu. Ważna była nasza gra, nasza technika i przede wszystkim psychika i wiara w końcowy sukces.
Mocnym punktem w grze ekipy z Drezna było przyjęcie i gra w obronie.
ALEXANDER WAIBL: Poświęcamy temu elementowi sporo czasu na treningach, bo tak naprawdę od przyjęcia się zaczyna wszystko w siatkówce. Jeśli nie grasz dobrze w przyjęciu i nie bronisz na odpowiednim poziomie to nie jesteś w stanie nawiązać walki z żadnym zespołem. Oczywiście zawsze jest presja ze strony przeciwników, którzy utrudniają przyjęcie chociażby zagrywką. Jeśli jednak nie przyjmujesz, nie jesteś w stanie wyprowadzić odpowiedniego ataku, a co za tym idzie zdobywać punktów z kontry. Wtedy pojawiają się nerwy i negatywne emocje. Mamy świadomość wagi przyjęcia w siatkówce i jest to dla nas ogromnie istotny element przygotowań do rozgrywek.
W trzecim secie pański zespół nie popełnił ani jednego błędu w zagrywce. Rozumiem, że to też jest element taktyki, aby jak najmniej punktów oddawać serwisem?
ALEXANDER WAIBL: Oczywiście cieszę się z tego, że dziewczyny nie psują zagrywek, ale z drugiej strony nie jest to najbardziej wymierny wskaźnik. Podstawowym pytaniem jest, ile presji stworzyłeś swoją zagrywką? W drugim secie i na początku czwartego serwowaliśmy za prosto i nasze rywalki to wykorzystywały. Poprawiły przyjęcie, zaczęły grać kombinacyjnie i to odbiło się na wyniku. Z drugiej strony błędy w zagrywce pojawiają się często jeśli gonisz wynik, wtedy zaczynasz ryzykować, stawiać wszystko na jedną kartę i często decydujesz się na trudniejszą zagrywkę. Oceniając zagrywkę zespołu zawsze staram się zwrócić głównie uwagę na to jak dużą przeszkodą była ona dla rywali.
Jak może pan ocenić wasze szanse w Lidze Mistrzyń? Zespół z Baku po przegranej z Impelem Wrocław, postraszył drużynę ze Stambułu. Wam udało się wygrać we Wrocławiu, chyba zatem nie stoicie na straconej pozycji?
ALEXANDER WAIBL: Wszystko jest możliwe. Uważam, że jakby nie patrzeć to Fenerbahçe jest zdecydowanym faworytem naszej grupy. To jest wielka, siatkarska marka. Nie wiem, co stało się w meczu z Telekomem Baku. W zeszłym roku udało nam się wygrać z Fenerbahçe w Stambule. Był to nasz ostatni mecz w Lidze Mistrzyń, bowiem wcześniej u siebie przegraliśmy z nimi 1:3. To pokazuje, że nawet najmocniejsze zespołu mają czasem gorsze dni. Drużyna z Baku nie zagrała jeszcze zbyt wielu spotkań i jest na etapie budowania zespołu. Dla nas dzisiaj to jest ogromnie istotne zwycięstwo, które otwiera nam drogę do walki o drugie miejsce w grupie. Impel Wrocław wygrał zdecydowanie w Baku. Dotychczasowe wyniki pokazują, że jeszcze może się wiele wydarzyć. Dla mnie i mojego zespołu Liga Mistrzyń jest dodatkowym doświadczeniem. Staramy się w każdym spotkaniu dać z siebie wszystko i pokazać z jak najlepszej strony. Nie jesteśmy stawiani w gronie faworytów tych rozgrywek i mamy świadomość, że trudno byłoby nam walczyć o sukcesy w tych rozgrywkach. Z drugiej strony staramy się prezentować bez kompleksów i traktować je jako dodatkowe doświadczenie, które pozwala nam zagrać z najlepszymi. Liga Mistrzyń jest dla nas miejscem, gdzie możemy się wiele nauczyć.