Alex Holston: Limit pecha wyczerpany
Alex Holston, nowa zawodniczka Chemika Police, opowiada o pierwszych dniach w nowym klubie.
Młoda Amerykanka przyjechała do Polski trochę ponad tydzień temu, jednak już zdążyła przeżyć kilka niefortunnych zdarzeń.
- Kiedy byliśmy w Wieńcu-Zdrój, moje auto zostało odholowane sprzed domu. Okazało się, że w miejscu, w którym zaparkowałam, jest brama wjazdowa, a obok wejście do szkoły. Parkowanie tam jest zabronione, teraz to wiem. Mam też sporo problemów z kartą kredytową. Przed wyjazdem do Polski zaznaczałam, że wyjeżdżam na dłużej, ale od czasu do czasu karta jest jeszcze blokowana. Ostatnio kupowałam coś na stacji benzynowej, zapłaciłam kartą, wróciłam do domu. Po chwili otrzymałam telefon, że muszę wrócić na stację, bo transakcja została odrzucona. Mam nadzieję, że to pech pierwszego tygodnia - z uśmiechem wspomina Holston.
Młoda atakująca o miejsce w składzie rywalizować będzie z Katarzyną Zaroślińską.
- Poznałam Kasię. Wiem, że jest doświadczoną zawodniczką, od wielu lat grającą na wysokim poziomie. Staram się obserwować ją w trakcie treningów. Cieszę się, że w drużynie jest sporo doświadczonych siatkarek, od których mogę się czegoś nauczyć. Z drugiej strony jednak chcę walczyć o miejsce w składzie. Na tym polega ta praca, aby rywalizować o wyjściową szóstkę - dodaje.
Marzeniem naszej nowej zawodniczki jest gra w igrzyskach olimpijskich 2020.
- Wydaje mi się, że jest to osiągalne. Przejście do Chemika to pierwszy i wyraźny krok w stronę spełnienia marzeń. Teraz muszę pracować i systematycznie się rozwijać. Chciałabym zagrać w kadrze, bo to przywilej i duma. Słuchanie hymnu i reprezentowanie kraju w tak elitarny sposób jest wielkim wyróżnieniem - kończy.
Powrót do listy