Aleksandra Wójcik: turniej się jeszcze nie skończył
Polskie juniorki nie awansowały do najlepszej czwórki mistrzostw Europy rozgrywanych w Ankarze. Od jutro rozpoczną walkę o miejsce 5-8. – Nie złożymy broni, będziemy walczyć – zapowiedziała przyjmująca reprezentacji, Aleksandra Wójcik.
Reprezentacja Polski juniorek po przegranych z Rosją i Niemcami nie awansowała do strefy medalowej mistrzostw Europy. Polki zajęły 3 miejsce w grupie B i od jutro rozpoczną walkę o piątą lokatę. - Uważam, że po fazie grupowej możemy być częściowo zadowolone – powiedziała Aleksandra Wójcik - Trzy pierwsze mecze zagrałyśmy na fajnym poziomie. Oczywiście liczyłyśmy na awans do najlepszej czwórki, ale ostatnie dwa spotkania nie ułożyły się po naszej myśli. Pozostaje nam walka o 5 miejsce.
Najbardziej szkoda spotkania z reprezentacją Rosji, w którym Polki zagrały naprawdę na bardzo dobrym poziomie, a w pierwszym secie wygrywały 11:4, a przegrały 22:25. Zwyciężyły w drugiej partii, ale w kolejnych dwóch lepsze okazały się przeciwniczki. - Mecz z Rosjankami miał większy wpływ na to, że nie znalazłyśmy się w strefie medalowej – przyznała Aleksandra Wójcik - Bardzo szkoda tego pierwszego seta w spotkaniu z Rosją, w którym do połowy byłyśmy zdecydowanie lepsze. W kolejnych partiach starałyśmy się dać z siebie wszystko, niestety przegrałyśmy. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale Rosjanki okazały się lepsze.
Przed ostatnim meczem grupowym Polek, Rosjanki podejmowały Włoszki. Przy zwycięstwie zawodniczek Sbornej do finałowej czwórki awansowałyby Polki. Jednak siatkarki z Italii po czterech setach triumfowały. W tym momencie biało-czerwone, aby znaleźć się w strefie medalowej musiały pokonać Niemki za trzy punkty. Niestety po słabym meczu przegrały 0:3. - Nie da się ukryć, że w podświadomości liczyłyśmy, że Rosjanki ograją Włoszki i pomogą nam awansować – powiedziała przyjmująca reprezentacji Polski juniorek - I to niestety mogło mieć wpływ na naszą grę. Ale na pewno nie było tak, że poddałyśmy się już przed meczem. Wiedziałyśmy, że same musimy sobie wywalczyć wyjście z grupy. Sama chciałabym wiedzieć dlaczego nasza gra tak wyglądała. Może presja wyniku wzięła górę.
To już trzecie impreza naszych zawodniczek, z której wrócą bez medalu. W zeszłym roku na mistrzostwach Europy zajęły 5 miejsce, a na mistrzostwach świata walkę o brązowy medal przegrały z Serbią. - Tym bardziej nam szkoda. Po raz kolejny miałyśmy szansę walki o medale. Ale same jesteśmy sobie winne, zagrałyśmy słabo – powiedziała Aleksandra Wójcik.
Nasze zawodniczki po dniu wolnego od spotkań, jutro meczem z Belgią rozpoczną rywalizację o miejsca 5-8. Czy po ostatniej porażce są w stanie się zebrać i odpowiednio zmotywować, aby podjąć walkę? - Turniej się jeszcze nie skończył. Brak awansu do czwórki nie oznacza, że przestajemy grać i nie będziemy walczyć o piątą lokatę. Przed nami dwa ciężkie mecze i na pewno nie złożymy broni. Będziemy walczyć, żeby obronić miejsce z poprzedniego roku – zapowiedziała Aleksandra Wójcik - Trener Andrzej Peć bardzo nas przed tymi spotkaniami zmotywował i utwierdził nas w przekonaniu, że jest z nami na dobre i złe.
Powrót do listy