Aleksandra Wójcik: musimy wyłożyć wszystkie karty
Po przegranej z mistrzyniami Polski, Chemikiem Police 0:3 (19:25, 18:25, 14:25), SK bank Legionovia Legionowo zajmuje ósme miejsce w tabeli ORLEN Ligi. Nad dziewiątym zespołem, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ma tylko jeden punkt przewagi, więc aby marzyć o utrzymaniu pozycji, w najbliższych spotkaniach musi zdobywać kolejne punkty. Ma tego świadomość przyjmująca legionowskiej drużyny Aleksandra Wójcik. - Jesteśmy w tak ciężkiej sytuacji, że teraz już nie możemy patrzeć na to, czy ktoś jest bardziej doświadczonym czy mniej doświadczonym zespołem, bo na gwałt potrzebujemy punktów – mówiła po sobotnim meczu.
orlenliga.pl: Nie udało wam się nawiązać walki z mistrzyniami Polski. Czy o przegranej zadecydowało Twoim zdaniem mniejsze doświadczenie po waszej stronie?
- Aleksandra Wójcik: Doświadczenie na pewno było po stronie Chemika, ale myślę, że to nie może usprawiedliwiać takiej naszej gry. Spodziewałam się naprawdę lepszej postawy z naszej strony. Szkoda, że nie potrafiłyśmy lepiej się zaprezentować w tym meczu.
- Czego zatem brakowało w waszej grze?
- Myślę, że zabrakło wszystkiego po trochu. Począwszy od trochę zbyt dużej liczbie błędów na zagrywce, po niedokładne przyjęcia i czasem niepotrzebnie podejmowane ryzyko w ataku. To wszystko mogło się złożyć na to, że był taki a nie inny wynik spotkania.
- Nowy trener, Ettore Guidetti, dokonywał w meczu wielu zmian. Czy to wam bardziej przeszkadzało w złapaniu odpowiedniego rytmu, czy wręcz odwrotnie – pozwoliło spojrzeć na grę z pewnej perspektywy?
- Zmiany są decyzja trenera i nie ma co ich oceniać. Jeśli trener uważa, że jest potrzeba zmian, to trzeba tylko liczyć na to, że zawodniczka, która w danym momencie wchodzi na boisko, da z siebie wszystko i być może ta gra zaskoczy. Trzeba próbować i trzeba sprawdzać możliwości, ponieważ jesteśmy drużyną i każda z nas może wejść na boisko i wnieść coś nowego.
- W ostatnim czasie w klubie znów zaszły zmiany. Od tygodnia macie nowego trenera. Jak się odnajdujecie w takich sytuacjach?
- Taka była decyzja zarządu klubu i musimy ją zaakceptować i pracować dalej. Myślę, że ten tydzień to jeszcze za mało, by oceniać tę zmianę. Sądzę, że ta współpraca będzie przebiegała pomyślnie i z każdym meczem będziemy się jeszcze lepiej docierać z trenerem i to wszystko przełoży się na naszą grę.
- Co możesz powiedzieć o dotychczasowej współpracy z nowym szkoleniowcem? Widzisz jakieś zmiany w dotychczasowym treningu?
- Każdy trener ma swoją wizję tego, jak ma wyglądać trening. Mi osobiście to, co wprowadza trener Ettore bardzo się podoba i myślę, że to wszystko będzie szło w dobrym kierunku.
- Przed wami kolejne ciężkie spotkania z bardzo doświadczonymi i mocnymi zespołami. Co będziecie chciały osiągnąć w tych meczach?
- Jesteśmy w tak ciężkiej sytuacji, że teraz już nie możemy patrzeć na to, czy ktoś jest bardziej doświadczonym czy mniej doświadczonym zespołem, bo na gwałt potrzebujemy punktów, jeśli naprawdę chcemy być w tej ósemce. Dlatego teraz w najbliższym spotkaniu z Impelem, czy potem z Atomem i Dąbrową, musimy wyłożyć wszystkie karty, wszystkie siły i walczyć o każdy punkt, set i liczyć na to, że uda nam się uzbierać tyle punktów, by bezpiecznie znaleźć się w pierwszej ósemce ligi.