Aleksandra Szczygłowska: Konkurencja w kadrze nas dopinguje
TAURON LIGA.PL: Czy po brązowym medalu Ligi Narodów dużo się zmieniło w życiu Aleksandry Szczyglowskiej?
ALEKSANDA SZCZYGŁOWSKA, libero reprezentacji Polski i Developresu BELLA DOLINA Rzeszów: -Dalej jem to samo na śniadanie, więc nie za dużo (śmiech). Może trochę więcej ludzi rozpoznaje, ale to tak delikatnie. Bardzo się cieszę, że byłam częścią tego wyniku, bo był to ogromny sukces po tak długim czasie bez medalu. Jestem bardzo zadowolona, że mogę tu być i utrzymać się jak najdłużej. Ciężko pracujemy i staramy się coś zbudować z tą drużyną.
Po Lidze Narodów miała pani dłuższy urlop?
- Dokładnie pięć dni wolnego, więc bardzo króciutkie wakacje. Później spotkaliśmy się w Spale i zaczęłyśmy przygotowania. Dołączyło do nas kilka dziewczyn i razem próbujemy teraz zbudować może nie coś nowego, ale dodać czegoś czego może wcześniej brakowało i spróbować wykorzystać w jakiś sposób. C co z tego wyjdzie, zobaczymy? Od kilku dni jesteśmy w Mielcu, gdzie trenujemy. Zagrałyśmy mecz w Krośnie, a przed nami jeszcze dwa kolejne z Turczynkami, już w Mielcu. Serdecznie zapraszamy kibiców, bo to dla nas jedyne i ostatnie sparingi przed mistrzostwami Europy. Fajnie, że udało się zakontraktować mecze właśnie z Turcją, bo to jest zespół topowy.
Po raz drugi ogrywacie w tym sezonie reprezentację Turcji.
- Myślę, że gdzieś tam powoli zaczynami się zgrywać i fajnie to wygląda. Poczułyśmy smak zwycięstwa i teraz chcemy w to brnąć, bo myślę, że ta drużyna na to zasługuje. Ciężko pracujemy i widać efekty. Mam nadzieję, że tak zostanie.
Jak pani wspomniała, kilka siatkarek, których nie było w Lidze Narodów, dołączyło do zespołu, przez co ta konkurencja jest jeszcze większa.
- Zgadza się, ale konkurencja wszystkie nas dopinguje. Ciężej się pracuje, ale z korzyścią, bo każda z nas podnosi poprzeczkę kolejnej koleżance. Dla nas zatem są to same plusy, a dla przeciwniczek niekoniecznie, bo są nowe osoby, które trzeba rozpracować, a naprawdę dużo wnoszą do gry.
Raz pojawia się pani na boisku jako przyjmująca, a raz jako już libero…
- Jestem do zadań specjalnych (śmiech).
Przed wami mistrzostwa Europy, a później kwalifikacje olimpijskie. Która z tych imprez będzie ważniejsza?
- Na pewno oba turnieje dadzą nam dużo. Jeśli myślimy o igrzyskach, to dla nas ważniejsze będą kwalifikacje. Myślę, że na pewno nie podjedziemy do mistrzostw Europy jakoś lekceważąco, bo taki turniej też może bardzo dać.
Nasłuchuje pani co się dzieje w Developresie BELLA DOLINA Rzeszów?
- Tak i bardzo mi się podoba zespół jaki mamy. Czy mocniejszy czy słabszy pokaże sezon, ale jestem pewna, że sztab zrobił wszystko co mógł, żeby popracować i poukładać ten zespół tak jak trzeba. Ja się nie mogę już doczekać, ale najpierw z kadrą trzeba jeszcze dokończyć bardzo ważną robotę.
Powrót do listy