Aleksandra Szafraniec: mecz w Bielsku był dla mnie ważną lekcją
Jedna z najmłodszych środkowych PlusLigi Kobiet Aleksandra Szafraniec z Impel Gwardii Wrocław musiała stawić czoła w Bielsku doświadczonym rywalkom na tej pozycji: Katarzynie Gajgał i Jolancie Studziennej.
PlusLiga Kobiet: Aluprof to bardzo wymagający rywal, jakie masz odczucia po tej konfrontacji?
Aleksandra Szafraniec: Mecz był trudny, ale bardzo interesujący. Sporo emocji, wiele dłuższych wymian piłki i ciekawych akcji. Pierwszy set był dla nas, miałyśmy bardzo dobry początek, w końcówce trochę słabiej, w niej straciłyśmy kilka punktów, ale pierwsza partia to nasze zwycięstwo, które nas bardzo ucieszyło. Drugi set to również nasz dobry początek, później było trochę gorzej, ale za to w trzeciej odsłonie walczyłyśmy znów skutecznie i zabrakło nam niewiele, aby i tą część gry zakończyć na swoją korzyść. W czwartym secie Bielsko już się rozpędziło, może nie miałyśmy już siły, nie wiem, ciężko powiedzieć.
- Jak się grało jednej z najmłodszych środkowych w PlusLidze Kobiet przeciwko tak znamienitym zawodniczkom?
- Moje sobotnie rywalki pokazały klasę, miałam okazję grać przeciwko dwóm doświadczonym środkowym: Katarzynie Gajgał i Jolancie Studziennej. Było to spore dla mnie wyzwanie i znakomita lekcja siatkówki „na żywo”. Myślę, że czas spędzony pod siatką w tym meczu będzie procentował w przyszłości.
- Przed następnym spotkaniem, z Białymstokiem, ten mecz z BKS-em napawa taki lekkim optymizmem?
- Oczywiście, przed spotkaniem z Aluprofem było wiele niewiadomych. Trochę obawiałyśmy się jednego z głównych kandydatów do złotego medalu MP, z drugiej strony wiedziałyśmy, że stać nas na to, żeby tu coś ugrać, chociażby nawet tego jednego seta, którego udało nam się zdobyć. Na mecz z Białymstokiem wyjdziemy na pewno skoncentrowane tak jak tutaj (w Bielsku-red) i miejmy nadzieję, że wynik będzie dla nas bardzo pozytywny. Chcemy wraz na Siatkarskich Mikołajkach sprawić sobie samym prezent, najlepiej trzypunktowy.