Aleksandra Sikorska: Proszę o wyrozumiałość!
Przygotowania do sezonu ruszyły w łódzkim zespole pełną parą. – Z trenerem Kosmolem miała okazję już pracować wcześniej. Wiem, że jest to naprawdę dobry szkoleniowiec i po prostu mam do niego zaufanie, dlatego zdecydowałam się na Łódź – mówi Aleksandra Sikorska, nowa środkowa Budowlanych.
- Pierwszy sezon w PlusLidze Kobiet, najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Czego się spodziewasz?
- Przede wszystkim, że nauczę się nowych rzeczy, zdobędę jakieś doświadczenie, będę mogła się wzorować na starszych zawodniczkach . To najważniejsze, żebym ciężko pracowała na treningach, miała możliwość ogrania się w jakimś stopniu i myślę, że to zaprocentuje.
- Dlaczego akurat Łódź? Były inne propozycje?
- Były propozycje, ale z trenerem Kosmolem miałam okazję już pracować wcześniej. Wiem, że jest to naprawdę dobry szkoleniowiec i po prostu mam do niego zaufanie, dlatego zdecydowałam się na Łódź. Na pewno ważne było też, że jest niedaleko do Warszawy, czyli mam blisko do domu (uśmiech). Te dwie kwestie miały największe znaczenie.
- Często będziesz mogła odwiedzać rodzinną Warszawę?
- Otworzyli autostradę A2, więc półtorej godziny i jestem w domu. Myślę, że jeśli tylko będzie taka szansa, to będę odwiedzać.
- Co możesz mi powiedzieć na temat rywalizacji na Twojej pozycji. Będziesz próbowała przedrzeć się do wyjściowej szóstki?
- Na pewno nie będzie to łatwe, bo mam dwie zawodniczki bardzo doświadczone – Sylwie Pycie, Mistrzynię Europy i Dominikę Golec – też reprezentantkę Polski, jak na razie chce się od nich jak najwięcej nauczyć, a dalszej rywalizacji będziemy myśleć dopiero później.
- Czujesz stres związany z pierwszymi meczami w PlusLidze Kobiet?
- Oczywiście! Nie tylko przed początkiem ligi, nawet treningi są dla mnie stresujące. Taka kolej rzeczy, muszę się w to po prostu wdrożyć i zaaklimatyzować się.
- Twoja prywatna metoda na odstresowanie się?
- Staram się skupiać nad wykonywaniem poszczególnych elementów, nad tym co robimy na treningach, tłumaczyć sobie, że jestem tylko człowiekiem i każdy popełnia błędy. Myślę, że to przejdzie.
- Dlatego ta pozycja? Miałaś okazję sprawdzić się w innych rolach?
- W moim poprzednim klubie trener stawiał na to, żeby każda zawodniczka była wszechstronna, więc ogrywał mnie na każdej pozycji. Zatrzymało się na środku, chyba dlatego, że takie było zapotrzebowanie (śmiech) i tak już jest.
- Czy z którąś z dziewczyn z zespołu znałaś się już wcześniej, czy dopiero teraz wszystkich poznajesz?
- Osobiście dopiero teraz. Z Eweliną Mikołajewską poznałam się na kadrze, z resztą niestety nie.
- Czyli to Ewelina jest teraz Twoją drużynową „bratnią duszą"?
- Tak jest! To nawet moja współlokatorka (uśmiech).
- Jest coś co chciałabyś powiedzieć kibicom, którzy być może Cię jeszcze nie znają?
- Nie wiem… może, że proszę o wyrozumiałość (śmiech), że się dopiero uczę.
- Nie przeraża Cię troszeczkę gra przed dużą publicznością? W Łodzi na trybunach nie zasiada komplet, ale na pewno to większe grono kibiców, niż w przypadku tej juniorskiej gry.
- Na pewno będzie to stresujące i zapewne ręce będą drżały nie raz, ale tak jak mówiłam, taka jest kolej rzeczy i z czasem będzie to coraz łatwiejsze. Tak mi się wydaje, jeśli oczywiście będę miała szansę się wykazać.
- Dobrze zostałaś przyjęta w zespole? Starsze zawodniczki „dają popalić"?
- Tak, bardzo. Jestem naprawdę zadowolona. Dziewczyny są bardzo koleżeńskie, dużo mi podpowiadają, więc jest mi o tyle łatwiej. Przyjęły mnie bardzo serdecznie.
- Możesz liczyć na ich pomoc, kiedy coś źle wykonujesz?
- Tak, ja sama z resztą proszę, żeby mnie cały czas poprawiały, czy przy problemach z wystawą, czy z dograniem, to mi pomaga.
- Jak układa się współpraca ze sztabem szkoleniowym?
- Z trenerem Kosmolem, tak jak mówiłam, miałam już wcześniej do czynienia, więc jest dobrze. On też mi dużo pomaga żeby się zaaklimatyzować i oczywiście też jeśli chodzi o te siatkarskie elementy. Z Alessandro Lodi miałam kontakt na zgrupowaniu kadry w Szczyrku, wiadomo, mówi po angielsku, ale dajemy radę.
więcej na www.budowlanilodz.pl
Powrót do listy