Aleksandra Jagieło wkrótce dołączy do reprezentacji
Turniej finałowy World Grand Prix jest bardzo ważnym etapem w przygotowaniu do zbliżających się mistrzostw świata. Nie robiłabym jeszcze problemu z nierównej gry polskiej drużyny, wierzę, że wszystko znajdzie szczęśliwy koniec, a nasza gra zacznie się układać – powiedziała w rozmowie z PlusLigą przyjmująca Muszynianki i reprezentacji Polski Aleksandra Jagieło. Najlepszą siatkarkę ubiegłego sezonu udało nam się namówić na chwilę rozmowy.
Aleksandra Jagieło: Właśnie spędzam wolny weekend, jestem w Zakopanem i cieszę się tą chwilą – mówi nam Ola.
PlusLiga Kobiet: Jesteś w trakcie treningów.
- Tak, trenuję już od pewnego czasu w Muszynie. Weekend w Zakopanem wykorzystuję na spotkanie z rodziną, to najcenniejsze chwile dla zapracowanego sportowca.
- Co możesz powiedzieć o grze reprezentacji Polski w turnieju finałowym World Grand Prix?
- Szczerze, to niewiele, gdyż nie bardzo miałam czas śledzić zmagania koleżanek. Oglądałam pierwszy mecz z Amerykankami, który był bardzo dobry w ich wykonaniu. Zabrakło tej przysłowiowej kropki nad „i”, ale taki jest niestety sport. Dziewczyny zagrały bardzo dobry mecz. Amerykanki się rozegrały i widać, że stają się jednym z głównych pretendentów do triumfu w World Grand Prix i następnie mistrzostw świata. Doszły do drużyny najmocniejsze ich ogniwa i gra wicemistrzyń olimpijskich wygląda naprawdę super. Szkoda przegranego tego pierwszego meczu, ale cóż – trzeba o tym zapominać i wychodzić na kolejne starcia z jak najmocniejszym postanowieniem skutecznej gry. Wygrany jeden set z Brazylią to też sukces, wiadomo jaka to silna drużyna. Pokonanie Japonek to wzmocnienie mentalne, przecież z nimi zagramy pierwsze starcie na światowym czempionacie. Porażki również czegoś uczą. Wierzę, że wszystko się ułoży i zacznie wychodzić, do mistrzostw świata jeszcze sporo czasu, a tam mamy się zaprezentować z jak najlepszej strony.
- Kiedy dołączysz do drużyny narodowej?
- Do Szczyrku na zgrupowanie dojadę tak jak koleżanki z drużyny, po kilku dniach wolnego po Final Six. Zobaczymy jak się dalej życie potoczy. Ja ze swojej strony mogę obiecać ciężką pracę, a czy uda mi się pomóc zespołowi …. czas pokaże.