Albin Mojsa: AZS Białystok chce mistrzostwa Polski
Siatkarki białostockiego AZS-u chcą być mistrzyniami Polski i innego scenariusza nikt w klubie nie zakłada. Póki co, nie muszą jednak pokonywać Aluprofu Bielsko-Biała i Muszynianki. Chodzi bowiem o akademickie mistrzostwo kraju, którego teraz będą bronić.
Turniej zacznie się w piątek w Krakowie. To drugi sprawdzian białostoczanek w czasie przygotowań do sezonu ligowego. W miniony weekend rozegrały we własnej hali dwa spotkania z białoruskim Niemnem Grodno zwyciężając 3:2 i 3:1 (statystyki pod tekstem). Pod Wawelem zespół z Podlasia w grupie A zmierzy się z AZS AGH Kraków i AZS AWF Warszawa. Grupę B tworzą: AZS Politechnika Śląska Gliwice, AZS Skawa UE Kraków i AZS WSBiP Ostrowiec Świętokrzyski. Przed imprezą rozmawialiśmy z trenerem białostoczanek Albinem Mojsą.PlusLiga Kobiet: Plan na turniej jest chyba jasny?
Albin Mojsa: Tak, już jasno to określiłem wcześniej. Jedziemy do Krakowa żeby wygrać.
- Są jacyś rywale, którzy mogą zagrozić pana drużynie?
- Wydaje się, że takim zespołem może okazać się AZS Ostrowiec Świętokrzyski. Na tego przeciwnika prawdopodobnie trafimy w finale. Pozostali teoretycznie nie powinni nam zaszkodzić. W ogóle nie możemy zakładać innego wyniku niż zwycięstwo. Niezależnie od tego, na jakim etapie przygotowań jesteśmy, reprezentujemy sobą jakąś wartość.
- Są problemy ze zdrowiem niektórych zawodniczek. W jakim składzie wystąpicie w mistrzostwach?
- Poza Katarzyną Wysocką w Krakowie zagrają wszystkie dziewczyny.
- To jak zbuduje pan skład środkowych, bez Wysockiej?
- Zagrają Kasia Kalinowska i Marta Wójcik. Ta druga występowała w drugiej lidze i miała przerwę po urodzeniu dziecka, ale widać, że przykłada się do pracy i przyzwoicie prezentuje na treningach. Liczę też, że Wysocka niedługo wróci do treningów, może już a tydzień. Na razie ćwiczy tylko pod okiem rehabilitanta.
- Co z Magdą Godos, która ma kłopoty ze ścięgnem Achillesa?
- Dopiero po powrocie z Krakowa ma dostać zastrzyki. Konkretnie chodzi o trzykrotnie wtłoczenie jej własnej krwi do mięśnia, co może pomóc. Dopiero po tych zabiegach okaże się czy potrzebna jest operacja. Póki co, normalnie trenuje unikając tylko ćwiczeń skocznościowych. W czasie meczu oczywiście już się nie oszczędza.
- Jak oceni pan sparingi z Niemncem?
- Wbrew pozorom to były dosyć "mocne mecze". To może młody zespół, ale dziewczyny z Grodna są waleczne i dynamiczne. Musieliśmy się postarać. Najważniejsze, że dałem pograć wszystkim dziewczynom, bo przy stanie 2:0 zmieniałem całą szóstkę.
- Właśnie – jaka jest obecnie ta szóstka?
- Na dziś składają się na nią wspomniane środkowe, przyjmujące Ilona Gierak, i Małgorzata Cieśla, atakująca Maja Batina, rozgrywająca Magda Godos oraz libero Magda Saad. Próbuję Cieślę na przyjęciu zamiennie z Batiną, ale ona wyraźnie woli grać na ataku. Tylko, że jako odbierająca ma większe szanse na występy w pierwszym składzie.
- A 16-letnia Małgorzata Właszczuk?
- Ma talent i musi grać jak najwięcej. Na pewno w Krakowie będzie często wchodziła na boisko. Wszystkie dziewczyny mają tam dużo grać. To mecze o punkty, ale jak sparingi. Nie zmienia to faktu, że interesuje nas tylko złoty medal. Jak nie wygram, to nie wracam do Białegostoku!
Wyniki sparingów:
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok – Niemen Grodno 3:2 (25:19, 25:19, 24:26, 21:25, 25:20)
Pronar Zeto Astwa AZS: Batina, Szeszko, Kalinowska, Godos, Gierak, Wójcik, Saad (libero) oraz Bernatowicz, Cieśla, Właszczuk, Starzyk, Gajewska.
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok – Niemen Grodno 3:1 (25:20, 25:16, 25:17, 20:25) – przy wyniku 3:0 rozegrano czwartego dodatkowego seta.
Pronar Zeto Astwa AZS: Cieśla, Szeszko, Batina, Godos, Wójcik, Gierak, Gajewska (libero) oraz Bernatowicz, Właszczuk, Starzyk, Saad. Powrót do listy