Agnieszka Kąkolewska: dogadujemy się bardzo dobrze
Impel Wrocław znakomicie wystartował w rozgrywkach ORLEN Ligi. - Udało się nam szybko zgrać - mówi środkowa tego zespołu i reprezentacji Polski, Agnieszka Kąkolewska.
- W dwóch pierwszych meczach szczególnie dobrze wygląda Wasza gra w drugim secie. Z Piłą wygrana do 11 z Łodzią do 10. To przypadek, czy w drugim secie osiągacie jakiś optymalny poziom gry?
Agnieszka Kąkolewska: Faktycznie, w dwóch pierwszych meczach drugi set wyszedł nam najlepiej, jednak to chyba zbieg okoliczności. W każdym secie gramy na 100%, więc wydaje mi się, że to czysty przypadek, chociaż zobaczymy jak będzie w kolejnych meczach.
- Po drugim secie pojawiła się obowiązkowa 10-minutowa przerwa. Pojawiło się wiele krytycznych głosów na ten temat, szczególnie wśród trenerów i zawodniczek. Co o tym sądzisz?
- Jest to nowy przepis dotyczący wszystkich meczów ORLEN Ligi. Wiemy, że taka decyzja została podjęta ze względów marketingowch. Kibicom, którzy nie byli na meczu z Piłą zdradzę, że podczas pierwszego meczu we Wrocławiu kibice mieli możliwość wzięcia udziału w konkursie, w którym nagrodą była meczowa koszulka Kasi Koniecznej. Natomiast nam ta przerwa nie pomaga, przez 10 minut stygniemy. Ta przerwa wybija nas z rytmu, chciałybyśmy iść za ciosem, a tak musimy utrzymać mięśnie w odpowiedniej dyspozycji, co nie jest łatwe, zwłaszcza w zimnych halach.
- Impel Wrocław zachwyca kibiców i ekspertów swoją postawą w lidze. Taka sytuacja jest chyba efektem tego, że mimo tak krótkiego czasu spędzonego na wspólnych treningach udało się Wam stworzyć niezły zespół. Jak współpracuje Ci się z nowymi koleżankami, z których większość ma na swoim koncie sukcesy nie tylko klubowe, ale i reprezentacyjne?
- Dogadujemy się bardzo dobrze, spędzamy wiele czasu na treningach i chociaż nie mogłyśmy trenować w pełnym składzie zbyt długo przed rozpoczęciem sezonu, to faktycznie udało się nam szybko zgrać, ale wiemy, że przed nami jeszcze bardzo dużo pracy. Dla mnie osobiście to wielka przyjemność pracować z tak utytułowanymi zawodniczkami. Mogę się od nich wiele nauczyć, możliwość pracy z nimi i podpatrywania na treningach, jest bardzo cenna.
- Zagrałaś w ekstraklasie dopiero dwa mecze, w pierwszym brylowałaś w bloku, w drugim zdobyłaś pierwszą statuetkę MVP. Przyczyniłaś się walnie do zdobycia 6 puktów przez nasz zespół, zatem można chyba powiedzieć, że początek debiutanckiego sezonu jest dla Ciebie wymarzony?
- Zdecydowanie tak, oczywiście nie popadam w samozachwyt. Wiem, że przede mną i przed zespołem jeszcze wiele pracy, ale jestem optymistką. Mam nadzieję, że zarówno moja forma, jak i zespołu, pójdzie jeszcze w górę i będziemy grały jeszcze lepiej.
- Impel Wrocław to Twój pierwszy klub w ekstraklasie, wcześniej grałaś w niższych ligach, w zespołach z Sosnowca i Poznania. Jak duża różnica sportowa jest między ORLEN Ligą a I ligą? Bo patrząc na Twoją postawę, można odnieść wrażenie, że niewielka, bo radzisz sobie znakomicie.
- Cieszę się, że takie jest wrażenie. Jednak pierwsza liga, a szczególnie gra w drużynach juniorskich, to zupełnie inne granie. Przede wszystkim ORLEN Liga jest dużo szybsza. Początkowo miałam z tym problem, bo dostawałam szybkie piłki od rozgrywającej i było mi ciężko właściwie podejść do ataku. Tak samo w bloku, ustawianie i przemieszczanie się, też odbywa się dużo szybciej niż w niższych ligach, ale jest to dla mnie wspaniałe wyzwanie i cieszę się, że dzięki temu mogę się rozwijać.
- W sobotę mecz z KS Pałac Bydgoszcz, który w tym sezonie jeszcze nie zwyciężył. Często właśnie takie mecze, z teoretycznie słabszymi rywalami, są najtrudniejsze i padają w nich zaskakujące wyniki. Jednak chyba nie ma mowy o jakiejkolwiek stracie punktów i spadku koncentracji w tym meczu?
- Faktycznie, drużyna z Bydgoszczy miała słabszy początek niż my, ale to na pewno nie jest powód do lekceważenia rywalek. To dopiero początek sezonu i ciężko powiedzieć kogo tak naprawdę na co stać. Jesteśmy myślami przy tym meczu, jesteśmy skoncentrowane i skupione na swojej grze a nie na problemach rywalek. Jestem optymistką i mam nadzieję, że nasza zwycięska passa zostanie podtrzymana.
- Jakie jest największe sportowe marzenie Agnieszki Kąkolewskiej?
- Ciężko mi odpowiedzieć, skupiam się na tym co jest tu i teraz. Chcę dobrze grać i pomagać swoim koleżankom z drużyny, aby wspólnie osiągnąć dobry wynik. Impel Wrocław daje mi możliwość rozwinięcia się jako siatkarki i to jest chyba główne marzenie, żeby doskonalić się jako zawodniczka, w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
- W piątek obchodzisz dziewiętnaste urodziny, więc czego byś sobie życzyła na nadchodzący rok?
- Zdrowia, bo ono jest tak naprawdę najważniejsze dla sportowca. Oczywiście zwycięstwa i rozwój też są bardzo ważne. Chciałabym, aby ten sezon był dla mnie kolejnym dużym krokiem w poważnej siatkówce. A z marzeń poza sportowych, to Wrocław bardzo przypadł mi do gustu, lecz nie mam zbyt wiele czasu, żeby go poznać, więc może przydałoby mi się trochę czasu na odkrywanie uroków tego miasta (śmiech).