Agata Sawicka: bardzo mi tego brakowało
W hicie 15. Kolejki ORLEN Ligi Impel Wrocław pokonał Chemik Police 3:2. - Zrobię wszystko, żeby dziewczyny dobrze czuły się na boisku – przyznała po meczu wracająca po kontuzji Agata Sawicka.
ORLENLIGA.PL: Gratuluję wygranej z Chemikiem Police 3:2. Jak może Pani ocenić spotkanie przeciwko mistrzyniom Polski?
AGATA SAWICKA: Jak wiadomo najważniejszy jest wynik, a ten bardzo nas cieszy. We wczorajszym meczu z Chemikiem Police powalczyłyśmy bardzo mocno. Byłyśmy nastawione na walkę i myślałyśmy sobie, że jeśli w Dreźnie mogłyśmy i jeśli Pomi mogło to my też. Wierzyłyśmy, że nas też na to stać. Chciałyśmy osiągnąć dobry wynik i to się udało.
W pierwszej rundzie przegrałyście w Szczecinie 0:3. W dzisiejszym meczu była pewnie w was ogromna chęć rewanżu i pokonania mistrza Polski?
AGATA SAWICKA: Oczywiście, że tak. Prawda jednak jest też taka, że nasze rywalki nie są teraz w optymalnej formie, tak samo zresztą jak i my. To nie był najlepszy mecz Chemika i wszyscy o tym wiedzą. My też jednak możemy zagrać jeszcze o wiele lepiej co często udaje nam się pokazać na treningach. Najważniejsze mecze dopiero przed nami. To ogromny handicap, że wygrałyśmy dzisiaj ten mecz. To naprawdę bardzo dobrze robi na głowę i mobilizacje.
W trzecim secie widać było w końcu w waszym zespole radość z gry i dużą pewność siebie. Chyba potrzebowałyście takiego momentu?
AGATA SAWICKA: Dokładnie tak było. Wszystko się zmienia jak człowiek zaczyna wierzyć, jak głowa inaczej pracuje. Umiejętności to nie zawsze wszystko. Jeśli się bardzo mocno wierzy i walczy to myślę, że możemy wiele osiągnąć.
Ostatnia akcja pierwszego seta długo była na ustach kibiców. Myśli Pani, że gdyby zakończenie premierowej odsłony wyglądało inaczej to również cały mecz potoczyłby się inaczej?
AGATA SAWICKA: Być może, ale kontrowersyjna piłka sprawiła, że mecz wyglądał inaczej. W relacjach telewizyjnych widać było, że powinien być punkt dla nas, ale to nic nie zmieni. Faktycznie mogłoby być inaczej, ale najważniejsze jest to, że mecz jest do przodu i wygrany. Inaczej byłoby jeślibyśmy ten mecz przegrały. Wtedy mogłybyśmy mieć pretensje nie tylko do siebie, ale też do sędziów. Jako zespół wygrany nie powinnyśmy jednak wygłaszać takich pretensji.
To był twój pierwszy mecz przed własną publicznością po kontuzji. Powrót na boisko i to w takim stylu chyba mocno cieszy?
AGATA SAWICKA: Z mojej strony to jeszcze żaden styl, ale cieszę się, że trenerzy od początku dają mi szansę grania i wejścia w cały system. Jestem bardzo szczęśliwa. Bardzo mi tego brakowało. Zrobię wszystko, żeby dziewczyny dobrze czuły się na boisku. Chcę, żeby grało im się dobrze jak jestem na boisku.
Gracie teraz na dwie libero z Lenką Durr i widać, że ten system dobrze funkcjonuje. Jak może Pani ocenić to rozwiązanie?
AGATA SAWICKA: Super. Widać, że się z Lenką uzupełniamy i to nam dobrze idzie. Wspieramy się i to jest najważniejsze. Bardzo dziękuję trenerom za to, że pomimo nienajlepszego przyjęcia dali mi chwilę czasu, żeby się ogarnąć. To też dobrze robi mentalnie, daje duże wsparcie. Dziękuję całemu zespołowi, fajnie się gra w takiej ekipie.
Chciałbym również zapytać jak wygląda współpraca z Jackiem Grabowskim jako trenerem bo wcześniej znała go Pani z nieco innej roli?
AGATA SAWICKA: Bardzo dobrze. To jest naprawdę świetny gość i w porządku człowiek. Chłopaki w sztabie szkoleniowym też się świetnie uzupełniają i sobie mocno pomagają. Marek Solarewicz robi dobrą robotę razem z Wojtkiem Kurczyńskim. Tak samo jak u nas na boisku, tak i u nich jest ogromna, ogromna współpraca i to się niezwykle ceni.