Agata Pura: potrafimy dobrze grać
Dzięki zwycięstwu w Bielsku – Białej zespół prowadzony przez Waldemara Kawkę awansował na czwarte miejsce w tabeli PlusLigi Kobiet. Szczęśliwe siatkarki Tauronu nie kryły swojej radości i zgodnie deklarowały, że jeszcze pokażą na co je stać w tym sezonie. - Wydaje się, że każda z nas zasługuje na pochwałę - mówiła po spotkaniu Agata Pura.
Grzegorz Bargieła: O gorący pomeczowy komentarz proszę uśmiechniętą od ucha do ucha Agatę Purę.
Agata Pura: Jak tu się nie cieszyć? Spójrz na tablicę wyników (śmiech). Ogólnie zrealizowałyśmy chyba wszystkie założenia przedmeczowe. Przede wszystkim zagrałyśmy bardzo konsekwentnie w polu zagrywki. To był wydaje mi się klucz do sukcesu, ponieważ dzięki temu Kasia Skorupa nie mogła rozgrywać krótkich, których się obawialiśmy. Do tego nie popełniałyśmy własnych błędów. Wydaje mi się, że każda z nas zasługuje po tym spotkaniu na słowa pochwały, bo zagrałyśmy bardzo dobry mecz.
- Victoria na terenie mistrza Polski zazwyczaj przynosi chwałę, nie mniej jednak wy już przed tym spotkaniem czułyście, że stać was na zwycięstwo.
- Uważam, że w tym sezonie liga zarazem jest nieobliczalna, a także wyrównana. Każdy może wygrać z każdym dlatego, że nie ma zdecydowanego faworyta. Jadąc tutaj byłyśmy nastawione na bój, walkę no i zwycięstwo.
- Od pewnego momentu tego spotkania wydawało mi się, że drużyna z Bielska nie ma żadnych argumentów na waszą grę. To wy prezentowałyście sportową złość, ambicję i radość z gry, one natomiast tylko stały i czekały na to co im podacie na tacy.
- No i właśnie uważam, że to było efektem naszej dobrej gry. Zagrałyśmy tak dobrze, że nawet na chwilę nie pozwoliłyśmy im się zgrać i rozegrać, a w efekcie ułożyć gry. Dlatego myślę, że to nasza postawa zadecydowała o tym, że ten mecz tak wyglądał.
- Już za tydzień równie ciężki, żeby nie powiedzieć cięższy mecz z Muszynianką. Po takim zwycięstwie oczekiwania wobec was nagle wystrzeliły w górę.
- Myślę, że to będzie nawet trudniejszy mecz. Takie zwycięstwa jak dzisiaj naprawdę uskrzydlają i dodają wiary w siebie. Głęboko w to wierzę, że nasza dyspozycja za tydzień będzie równie dobra i pójdziemy za ciosem. Tutaj w Bielsku pokazałyśmy, że potrafimy dobrze grać i że stać nas na to aby pokonać każdego.
- Abstrahując już od meczu z Aluprofem i otoczki z nim związanej, to proszę w kilku zdaniach ocenić dotychczasowe wydarzenia w PlusLidze Kobiet. Jesteśmy już za półmetkiem, a więc czas na podsumowania odpowiedni.
- Mimo to, że tabela tego nie pokazuje wydaje mi się, że pierwsza połowa fazy zasadniczej nie była najgorsza. W obecnym sezonie wygrywając jeden mecz można przesunąć się o trzy pozycje do góry, ale tak samo można przegrać i spaść w dół. W trakcie dotychczasowych gier balansowałyśmy między piątym, a siódmym miejscem. Fakt jest taki, że niestety pogubiłyśmy kilka cennych punktów po drodze, ale myślę, że wszystko można odrobić, bo nasza gra wygląda coraz lepiej.