Agata Kopczyk: to dla mnie ogromne wyróżnienie
- Przed nami bardzo ciężki sezon. Lubię podejmować wyzwania, więc wynik z ubiegłego roku musimy bezwzględnie poprawić - mówi o oczekiwaniach przed nadchodzącymi rozgrywkami trener Pałacu Bydgoszcz, Agata Kopczyk.
- Witamy w nowej drużynie i w nowej roli! Zacznijmy naszą rozmowę od tego, jak zareagowała pani na propozycję objęcia posady trenera zespołu seniorek. Przeskok z prowadzenia drużyny kadetek wydaje się spory. Jakie miała pani odczucia?
- Agata Kopczyk: Również witam serdecznie! Cieszę się, że jestem w tym gronie. To dla mnie ogromne wyróżnienie, bardzo dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzono. Na pewno jest to duży przeskok - to już nie jest siatkówka młodzieżowa, tylko zupełnie inny poziom. Prowadzenie zespołu seniorskiego w ORLEN Lidze będzie dla mnie doświadczaniem nowej siatkówki. Bardzo się cieszę, że to spotkało akurat mnie. Jestem szczęściarą, bo pewnie każdy trener marzy o tym, żeby prowadzić drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszyscy, którzy odnoszą sukcesy w naszym klubie, wkładają w niego całe swoje serce. Dziękuję Panu Prezesowi za budowę nowego zespołu do 23. sezonu w ekstraklasie. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że oddam wszystko, co jest możliwe, żeby ta drużyna dobrze grała i wygrywała. Dla mnie jako trenera barwy mojego klubu są najważniejsze, chcę reprezentować je jak najlepiej i tego samego będę wymagać od moich zawodniczek.
- Zespół Pałacu będzie najmłodszą drużyną w nadchodzącym sezonie. Ma to swoje minusy, ale według mnie może mieć też sporo plusów! Jak pani oceni tę kwestię? Ma pani jakieś obawy z tym związane?
- Rzeczywiście, będzie to najmłodszy zespół w lidze. Ta nasza młodzież, tak samo jak siatkówka, jest nieobliczalna - tu wszystko się może zdarzyć. Widzę, że dziewczyny są głodne siatkówki i chętne do treningów. To najbardziej mi się podoba. Jestem trenerem bardzo wymagającym, lubię ciężką pracę i będę moje zawodniczki prowadziła do tego, aby zakochały się w tej ciężkiej pracy. Moje obawy są minimalne. Mam nadzieję, że kiedy sezon wystartuje i dziewczyny zobaczą, jak potrafią grać w siatkówkę, to z dnia na dzień będą chciały coraz więcej. I to jest dla mnie niezwykle budujące. Nie będę mówiła, że będzie łatwo, ale że będzie warto.
- W prowadzeniu drużyny będzie pani pomagał Dawid Pawlik, z którym już pani wielokrotnie współpracowała. Jak się pani pracuje w tym duecie?
- Z Dawidem współpracujemy już cztery lata i bardzo się ucieszyłam, że pozostał on na stanowisku drugiego trenera. Potrafię i lubię z nim pracować. Dawid jest bardzo zaangażowany w swoją pracę i ma niesamowite pomysły na siatkówkę. Posiada też dużą wiedzę, o czym niejednokrotnie się przekonałam. Jestem bardzo spokojna o naszą współpracę.
- Czy przygotowania do nowego sezonu będą zbliżone do tego, jak wyglądało to w poprzednich latach, czy zajdą w nich jakieś znaczące zmiany?
- Jestem tutaj nową osobą i jak to się zawsze mówi - "przychodzi nowa miotła i na nowo zamiata". Mam swój system pracy. Chciałabym, aby moje polecenia i przygotowany przeze mnie trening został zawsze wykonany jak najlepiej i z jak największym zaangażowaniem. Bardzo liczę w tym na pomoc moich współpracowników.
- Czy występują istotne różnice pomiędzy prowadzeniem obozu przygotowawczego dla młodzieży a tego dla seniorek?
- Oczywiście, że są różnice. Przede wszystkim grupy młodzieżowe nie trenują tak ciężko. Od 7 sierpnia na obozie w Karpaczu pracowaliśmy przede wszystkim nad siłą i wytrzymałością. To są bardzo ważne elementy motoryki, bo na nich później opierają się inne czynniki przygotowania. Ze względu na to, że jesteśmy młodym zespołem, musimy "zbudować" sobie właśnie siłę i wytrzymałość, żeby móc później przygotować się technicznie i dołożyć do tego trochę fantazji.
- Jakie ma pani oczekiwania przed nadchodzącym sezonem?
- Przed nami bardzo ciężki sezon. Jestem pozytywnie do niego nastawiona, mam wspaniałe zawodniczki, świetny sztab szkoleniowy i już dzisiaj widać, że wszyscy są chętni do ciężkiej pracy. Lubię podejmować wyzwania, więc wynik z ubiegłego roku musimy bezwzględnie poprawić. Muszę odbudować wiarygodność zespołu i początek tej drogi już widzę - doskonałe warunki pracy, ludzi z pasją i miłością do siatkówki. Założyliśmy wspólnie z drużyną i zarządem klubu, że naszym celem jest wejście do czołowej ósemki. Podpisałam się pod tym założeniem obiema rękami i nogami. Bardzo wierzę w mój zespół i wiem, że jesteśmy w stanie to osiągnąć. Byłoby to spełnienie moich marzeń, gdybym w tym sezonie poprowadziła drużynę tak, aby znalazła się w fazie play-off. Wiem też, że wszyscy będą mieli takie marzenia i plany. Boisko to wszystko zweryfikuje.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy gratulują mi objęcia posady trenera i uczciwie we mnie wierzą. Chciałabym, żeby kibice byli z nami, niezależnie od - nie daj Bóg - jakiejkolwiek wpadki czy niepowodzenia. Proszę pamiętać o tym, że każdemu zespołowi się one zdarzają, nam tak samo. Zrobimy wszystko, aby siatkówka w Bydgoszczy stała na wysokim poziomie. Chcemy stworzyć naszym kibicom widowisko sportowe, w którym będą emocje i walka do ostatniej piłki. Jestem przekonana, że zespół, którego jestem trenerem, pokaże, że siatkówka to jego pasja i styl życia.