Adrian Chyliński: Wszystko po staremu – najważniejsze się nie zmieniło
Adrian Chyliński jest od roku statystykiem Legionovii S.A. Zgodził się na krótki wywiad, w którym opowiedział o swojej pracy i przewidywaniach na nowy sezon.
Legionovia.pl: To będzie Twój kolejny sezon w Legionowie. Jak Ci się pracuje w Legionovii?
Adrian Chyliński: Pracuje się bardzo dobrze. Poprzedni sezon, który był dla mnie debiutanckim sezonem w Orlen Lidze, był ciężki. Z jednej strony dlatego, że jako debiutant musiałem się sporo nauczyć, a dwa, że wyniki zespołu nie pomagały i było bardzo nerwowo do samego końca. Na szczęście końcówka sezonu, gdzie zdobyliśmy Mistrza Polski juniorek i 2. miejsce w Mistrzostwach U23 poprawiły nastrój. W tym sezonie będę mógł również liczyć na pomoc Piotra Olenderka, który będzie drugim trenerem, ale jest również skautem reprezentacji Polski i ma ogromną wiedzę na temat pracy, którą wykonuje. Jest osobą, z którą się dobrze rozumiem i zawsze mogę liczyć na jego pomoc i mądrą podpowiedź, dzięki czemu będę jeszcze lepszym statystykiem.
Bierzesz udział w treningach pierwszego zespołu. Co możesz na dzień dzisiejszy powiedzieć o nowej ekipie Legionovii?
-Na dzień dzisiejszy wygląda to dobrze. Nowe zawodniczki, które do nas dołączyły, szybko wkomponowały się do zespołu i bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język. Ciężko pracujemy i mamy nadzieję, że ta praca przyniesie efekt . Najważniejsze, żeby było zdrowie. Jeśli będzie w tym aspekcie dobrze, to myślę, że z resztą sobie poradzimy. Już za tydzień rozpoczyna się II Memoriał Jerzego Góreckiego, gdzie będziemy mieć okazje przekonać się, na jakim etapie jesteśmy i nad czym musimy popracować, żeby być perfekcyjnie przygotowani do pierwszego starcia w Lidze Siatkówki Kobiet. Bardzo liczymy na to, żeby dobrze wejść w sezon . Wygrane budują atmosferę i ochotę do ciężkiej pracy, dlatego liczymy, że dobry start przyniesie nam dużo tej pozytywnej energii, a przede wszystkim punkty do tabeli LSK, z której po sezonie dwa zespoły spadają bezpośrednio, a jeden gra baraż, dlatego trzeba wziąć się od początku do pracy, żeby nie było tak nerwowo, jak w zeszłym sezonie.
Czy w czasie, który tu spędziłeś, w klubie zaszły jakieś zmiany?
Przede wszystkim zmienił się trener. W tamtym sezonie przygotowywaliśmy się pod wodzą Roberta Strzałkowskiego, który dał mi szansę i dzięki któremu znalazłem się w drużynie Legionovii. W tym od początku przygotowujemy się według zaleceń Macieja Bartodziejskiego. Oprócz trenera, do sztabu dołączył drugi trener Piotr Olenderek, który po roku pobytu w Sopocie wraca do Legionowa. Reszta sztabu, a więc Marcin Jackowicz i Kasia Kaleta, pozostali. Z Maciejem pracowaliśmy już od lutego, wiec do końca sezonu wypracowaliśmy schemat pracy, który będziemy kontynuować. Z Piotrkiem Olenderkiem zaczęliśmy już w maju, podczas pobytu reprezentacji w Legionowie, rozmawiać o naszej współpracy. Potem w przerwie, kiedy kadra miała wolne po Grand Prix przyjechał do Legionowa i wszystko ustaliliśmy. Mimo pobytu na kadrze i obowiązków, jesteśmy na bieżąco w kontakcie i Piotr ma dostęp do tego, co dzieje się na treningach. O nowych zawodniczkach wspomniałem już wyżej, także nie będę się powtarzał. Można więc uznać, że poza zmianami w sztabie wszystko jest po staremu, czyli najważniejsze to mieć dobry kontakt z Panią Marzenka w biurze [śmiech]
Jest coś, co chciałbyś przekazać naszym kibicom?
Przede wszystkim chciałbym podziękować za poprzedni sezon, gdzie byli z nami do samego końca. Jeździli z nami po całej Polsce i, mimo porażek, zawsze mogliśmy liczyć na ich wsparcie. Coś fantastycznego! Na ten sezon mam takie marzenie, żeby Arena Legionowo wypełniła się do ostatniego miejsca i żeby kibice zrobili kocioł, jakiego nie ma na żadnej arenie w lidze. Może dzięki temu stworzymy Twierdzę Legionowo, gdzie pozostaniemy nie pokonani? Marzenie, ale bardzo fajnie brzmi, prawda? [śmiech] A już teraz zapraszam wszystkich za tydzień na Memoriał: bierzcie dzieci, zony, szwagrów… Całe rodziny. Zapraszamy na sportowe emocje!
Powrót do listy