Aktualności

Adam Grabowski nie czuje obaw

Dziś (początek 14:30) Atom Trefl Sopot zmierzy się w hicie 12. kolejki ORLEN Ligi z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Kasy hali otwarte będą dla kibiców od 11:00.

Zeszłotygodniowa przegrana z Bankiem BPS Muszynianką Fakro była dopiero trzecim meczem, jaki zakończył się dla Atomówek oddaniem punktów. Warto jednak przypomnieć, że w żadnym z dwóch meczów rundy zasadniczej przeciwko swojemu byłemu klubowi nie mogła zagrać Rachel Rourke. Atomówki musiały sobie poradzić również bez kontuzjowanej od początku sezonu Sylwii Wojcieskiej, a także Doroty Pykosz i przeziębionej Klaudii Kaczorowskiej. Anna Podolec także jeszcze dzień wcześniej zmagała się z dość wysoką gorączką, ale w niedzielnym meczu dała z siebie naprawdę wszystko. Większość zawodniczek powróci jednak na mecz z Dąbrową i dlatego Adam Grabowski, który w zeszłym tygodniu otrzymał oficjalną nominację na pierwszego szkoleniowca sopockiej drużyny, nie czuje obaw przed ligowym szlagierem.

- Nie będę przeprowadzał rewolucji kadrowej ani w sposobie naszego grania, nawet pomimo niekorzystnego wyniku – mówi Adam Grabowski, trener sopockiej drużyny. – Będziemy kontynuować naszą pracę.

Bilans meczów obu drużyn wciąż wypada na korzyść Atomu, ale biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję brązowych medalistek mistrzostw Polski, o wygraną będzie trzeba stoczyć ciężki bój. Sopocianki wygrały 10 na 16 spotkań z Tauronem, ale to siatkarki Waldemara Kawki zwyciężały w meczach o Puchar i Superpuchar Polski.

Atomówki zajmują obecnie 4. miejsce w lidze ze stratą zaledwie dwóch punktów do lidera, którym jest właśnie Tauron MKS. Z tego też powodu przy dobrym układzie pozostałych wyników, ATOM Trefl Sopot wygrywając mecz z przyjezdnymi może nawet zająć na chwilę przed świętami fotel lidera ORLEN Ligi.

Po zakończeniu spotkania zaplanowano specjalną, świąteczną niespodziankę dla kibiców sopockiego klubu.

Powrót do listy