25 punktów Katarzyny Zaroślińskiej
BKS Aluprof Bielsko-Biała przegrał PGE Atom Trefl Sopot 2:3 (16:25, 25:21, 25:19, 24:26, 6:15) w meczu siódmej kolejki ORLEN Ligi. MVP spotkania została wybrana Katarzyna Zaroślińska.
Pierwszy set tego nie zapowiadał, ale ostatecznie sopocianki sprostały niesamowicie ciężkiemu meczowi w Bielsku-Białej. Zespół z Sopotu grał falami, ale ostatecznie o zwycięstwie zadecydowała świetnie dysponowana Katarzyna Zaroślińska, która zdobyła budzące szacunek 25 punktów.
Mocnym akcentem rozpoczęły spotkanie Atomówki - głównie zresztą dzięki koncertowej grze środkowych Zuzanny Efimienko i Brittnee Cooper. Obie te zawodniczki ustawiały grę przyjezdnych w pierwszej partii. Rezultaty mówią zresztą same za siebie - pierwsza ze środkowych odnotowała po tym secie 8 punktów, druga 5. Po drugiej stronie bielszczanki były wyraźnie zbyt spięte i dały uciec rywalkom na dość poważną przewagę (5:8, 9:15). Przewaga okazała się nie do odrobienia i przyjezdne wygrały pewnie 25:16.
Po raz kolejny wydawałoby się, że Atomówki czeka w Bielsku-Białej spacerek, ale i tym razem było to tylko złudzenie. W obu partiach bielszczanki znacząco pprawiły grę blokiem, a błysku brakło z kolei w szeregach sopocianek. Nie najlepszy mecz rozgrywała w ataku Charlotte Leys, a trudności w przyjęciu doskwierały także jej koleżankom. To głównie ten element zaważył na przegranych partiach drugiej i trzeciej. Po stronie BKS coraz jaśniej błyszczały zaś Helena Horka i Małgorzata Lis. Obie partie zakończyły się odpowiednio do 21 i 19.
W czwartym secie sopocianki zaczęły dobrze, ale wystarczyła jedna źle obroniona piłka, by w niwecz obróciła się cała ich przewaga. Z 5:1 czy 6:2 zrobiło się raptem 6:7. Tak zresztą wyglądał ten set aż do samej połowy - Atomówki uciekały, a bielszczanki w mgnieniu oka je doganiały. Niemniej set był bardzo wyrównany aż do stanu 23:23. Dobrze spisująca się w tym spotkaniu Heike Beier obiła piłką blok i antenkę i bielszczanki miały w górze piłkę meczową, którą jednak zmarnowały psując zagrywkę. Zgodnie z zasadą "teraz albo nigdy", za dobrą monetę wzięły to Atomówki, które po ataku rewelacyjnej Cooper i bloku środkowej wraz z Izabelą Bełcik zakończyły seta wynikiem 26:24.
Kopią piątego seta była zaś partia piąta, w której bielszczanki były wyraźnie zdekoncentrowane przegraną końcówką partii poprzedniej, a Katarzyna Zaroślińska na dobre odbudowała swoją skuteczność. To właśnie ona uniosła ciężar spotkania w ostatnich piłkach i ostatecznie sopocianki triumfowały w piątym secie 15:6.
Godna podziwu pozostaje nie tylko liczba punktów zdobytych przez MVP spotkania, Zaroślińską (25 "oczek"), ale również to, że bielszczanki ugrały aż 18 punktów samym blokiem. Zgodnie z zapowiedzią meczową był to element mogący zaważyć na wygranej w całym spotkaniu - był to pierwszy mecz w tym sezonie ligowym, gdy sopocianki ustąpiły rywalkom w liczbie punktów zdobytych właśnie poprzez blok. Fenomenalną skutecznością w ataku popisała się Efimienko (82%), ale po raz kolejny nie zawiodła w tym elemencie takze Cooper (63%).