Jarosław Bińczyk: TAURON Liga wychodzi z cienia
Za nami mecz o AL-KO Superpuchar Polski imienia Andrzeja Niemczyka. Pierwsze w tym sezonie trofeum w kobiecej siatkówce pojechało do Rzeszowa w autokarze Developresu BELLA DOLINA. Po raz drugi z rzędu! Tak jak przed rokiem, mecz był bardzo zacięty i stał na wysokim poziomie. Zdobywca TAURON Pucharu Polski i wicemistrz kraju wygrał zasłużenie, pokazując duże umiejętności i wielki charakter. Przegrywał 0:2, ale jego siatkarki nie spuściły głów. Rzeszowska drużyna podniosła się i z akcji na akcję grała lepiej, a nagrodą było zasłużone zwycięstwo. Kibice, którzy przyszli do szczecińskiej NETTO Areny, z pewnością nie byli zawiedzeni poziomem gry, a emocje były naprawdę duże, podobnie jak we wcześniejszej rywalizacji siatkarzy Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Rozegrany w Szczecinie mecz potwierdził to, co widzieliśmy już we wrześniu i październiku, podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Holandii: że nasza kobieca siatkówka jest coraz silniejsza, a zainteresowanie kibiców rośnie. Na boisku zobaczyliśmy pięć zawodniczek z reprezentacji Polski, która sprawiła nam tak wiele radości, awansując po 60 latach do najlepszej ósemki na świecie. Było też kilka innych kadrowiczek, których z różnych przyczyn zabrakło podczas najważniejszej imprezy w 2022 roku. Doskonale spisywały się młode libero: Maria Stenzel i Aleksandra Szczygłowska, rozgrywająca Katarzyna Wenerska w niczym nie ustępowała słynnej Brazylijce Fabioli, kierującej grą Grupy Azoty Chemika Police. W sumie nasza reprezentantka była lepsza, bo przecież jej drużyna wygrała. Wielki potencjał pokazała młodzież – policzanki Martyna Czyrniańska i Martyna Łukasik oraz Weronika Centka z rzeszowskiego zespołu.
Pamiętajmy jednak, że odrodzenie kobiecej siatkówki nie zaczęło się w czasie ostatnich mistrzostw. Postęp, który nietrudno dostrzec, jest efektem działań prowadzonych od kilku lat przez Polski Związek Piłki Siatkowej i stałego wzrostu potencjału TAURON Ligi. Nasze rozgrywki ligowe są coraz silniejsze. Potwierdzeniem są choćby znakomite występy Developresu BELLA DOLINA w ubiegłorocznej Lidze Mistrzyń. Rzeszowianki w fazie pucharowej dokonały wielkiego wyczynu, pokonując w swojej hali VakifBank Stambuł, późniejszego triumfatora całej imprezy, a wcześniej wygrywając silną grupę. Wszystkie wymienione wcześniej reprezentantki kraju uczyły się i rozwijały grając w polskiej lidze, podobnie jak liderka naszej kadry Magdalena Stysiak, która dziś błyszczy we Włoszech.
Postęp polskiej siatkówki jest możliwy także dzięki coraz lepszym zawodniczkom przyjeżdżającym do nas z zagranicy. O wielkiej klasie Jovany Brakocević-Canzian nikogo nie trzeba przekonywać. Mamy w TAURON Lidze medalistki igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Zdolna polska młodzież ma się więc od kogo uczyć i z kogo brać przykład.
Z najbogatszymi, czyli klubami z Turcji i Włoch, nie możemy jeszcze rywalizować jak równy z równym, jednak mamy nadzieję, że dystans dzielący Polskę od potentatów będzie coraz mniejszy. Bo potencjał polskiej kobiecej siatkówki nie ustępuje męskiej, a mistrzostwa świata pokazały, że sukces przyciąga kibiców do hal. Tradycje mamy piękne i jest duża szansa, że wkrótce uda nam się do nich nawiązać.
Fot. FIVB
Powrót do listy