Podzielone role?
Zakończyła się pierwsza faza rozgrywek OrlenLigi. Po dziewięciu ligowych kolejkach na czele siatkarski BKS Aluprof Bielsko-Biała, co mimo wszystko jest małą niespodzianką bo raczej nie ten zespół wydawał się być przed sezonem najsilniejszy. Jednak w czołowej czwórce która zapewniła sobie przywileje w rozgrywkach Pucharu Polski są wszyscy wielcy faworyci tegorocznego sezonu. BKS Aluprof ma tylko dwa punkty przewagi nad Muszynianką, Tauronem MKS i mistrzem Polski Atomem Treflem. Te cztery drużyny od kilku sezonów „rządzą” rozgrywkami o mistrzostwo Polski i wszystko wskazuje, że tak będzie i tym razem.
Przez wiele kolejek akces do czołowych miejsc zgłaszała także drużyna PTPS Piły, którą okrzyknięto rewelacją sezonu. W pięciu pierwszych kolejkach drużyna z Piły wygrała cztery spotkania i była w czubie tabeli. W czterech kolejnych mierzyła się jednak z faworytami i tu już tak różowo nie było. Pokonanie wicemistrza Polski było na pewno osiągnięciem, ale porażki w dwóch ostatnich kolejkach z zespołami z Bielska-Białej i Dąbrowy Górniczej spowodowały, że PTPS jest na piątym miejscu i ma już sześć punktów straty do czwartego Atomu Trefla. Wygląda więc na to, że w sezonie zasadniczym role zostały już podzielone i w walce czołowe lokaty PTPS już nie będzie się liczył.
BKS Aluprof prowadzi w OrlenLidze zasłużenie. Po ostatnich dwóch ciut słabszych sezonach obchodzący w tym roku 90-lecie istnienia bialski klub znów może mieć duże nadzieje na medale. Na pewno ogromna w tym zasługa nowego trenera Wiesława Popika. Z siatkarkami pracował poprzednio już w trzech klubach w Dąbrowie Górniczej, Łodzi i Mielcu. Z łódzkim klubem wywalczył niespodziewanie Puchar Polski. Pracuje także wspólnie z Alojzym Świderkiem z narodową reprezentacją. Jako siatkarz Popik cały czas był związany z miastem Bielsko-Biała (poza okresem gry w katowickim Baildonie), teraz w swoim mieście znów daje się poznać z jak najlepszej strony. Jego zespół przegrał w I rundzie tylko jeden mecz na trudnym terenie mistrza Polski, pozostałe spotkania wygrał w dobrym stylu, a klasę potwierdza też w europejskich pucharach. Zobaczymy czy w rundzie rewanżowej bialska ekipa utrzyma znakomitą passę.
Pozostałe drużyny z czołówki czyli nasi przedstawiciele w Lidze Mistrzów prezentują duże większe wahania formy. Fatalny początek miał zwłaszcza mistrz Polski, który najpierw przegrał u siebie z Muszynianką, a potem został rozgromiony w Dąbrowie Górniczej. Doświadczony szkoleniowiec jakim jest Jerzy Matlak opanował jednak sytuację i od trzeciej kolejki mistrz kraju nie stracił już punktu i odrobił straty do rywali.
Dla wielu najsilniejszy zespół ma w tym roku Tauron MKS Dąbrowa Górnicza. Podopieczne Waldemara Kawki przegrały jednak u siebie z BKS i ten mecz zadecydował, że to BKS Aluprof a nie Tauron jest liderem po pierwszej rundzie. Potencjał zdobywcy Pucharu Polski jest jednak ogromny, podobnie jak Muszynianki. Obie te drużyny rozkręcają się powoli i zapewne w drugiej rundzie będą jeszcze skuteczniejsze.
Pozostałe pięć drużyn w OrlenLidze sporo odstają od czołówki, ale ich poziom jest niezwykle wyrównany. Szósta w tabeli drużyna Legionovii ma osiem punktów, ostatni AZS Białystok tylko dwa mniej. Ciekawa więc będzie zapewne do ostatniej kolejki walka o miejsca w play off.
W tej grupie są Budowlani Łódź i Impel Gwardia Wrocław, drużyny które przed sezonem wydawały się mieć znacznie wyższe aspiracje, stąd można mówić o rozczarowaniu. Za to nadspodziewanie dobrze radzi sobie ligowy beniaminek Siódemka Legionovia.
W sumie ta pierwsza emocja dostarczyła sporo niespodzianek i emocji siatkarskim kibicom. Poziom wielu spotkań też był bardzo dobry, ale jak się wydaje zbyt dużo jest spotkań z ogromną ilością błędów własnych. Na międzynarodowej arenie też gramy w kratkę, trudno więc kusić się o opinię, że mamy jedną z najsilniejszych lig w Europie. Mimo wielu autentycznych gwiazd jakie grają w OrlenLidze wyniki w Europie są mało zadawalające. Sezon jednak trwa i trzeba liczyć, że siatkarki będą grać coraz lepiej i skuteczniej. Wtedy nie tylko emocji będzie wiele, ale też poziom zadawalający.
Krzysztof Mecner