Chemika miejsce w historii
W zakończonym właśnie sezonie ligowym ORELEN Ligi nie było niespodzianek. Po raz trzeci z rzędu mistrzem Polski został Chemik Police, który w ostatnich latach zdominował klubową żeńską siatkówkę w Polsce. Chemik ma w sumie na koncie już pięć złotych medali mistrzostw kraju. Tak utytułowanych klubów w naszej historii jest jeszcze tylko pięć. A Chemik może jeszcze poprawić swoje miejsce w historycznej tabeli, bo przecież nic nie wskazuje, że dominacja polickiego klubu w rozgrywkach ligowych miała się szybko skończyć.
To drugi okres świetności tego klubu. Pierwszy miał miejsce w latach 1993-1997, gdy też siatkarki z tego miasta należały do najlepszych w Polsce. Jeszcze grając w niższej klasie rozgrywkowej w 1993 r. Chemik zdobył Puchar Polski. Przypominam sobie ten finałowy turniej w Tarnobrzegu, gdzie widać było, że zespół z Polic jest lepszy od drużyn występujących w tym czasie w siatkarskiej ekstraklasie. Przypominam sobie także walkę o pierwszy w historii tytuł, jaki Chemik wywalczył w sezonie 1993/1994. Wtedy zespół prowadzony przez Tadeusza Chojnackiego bez trudu awansował do finału play-off bez trudu (o mistrzostwo grały wtedy dwie najlepsze drużyny II-ligowego etapu), gdzie walczył z drużyną BKS Stali Bielsko-Biała. Była to dramatyczna rywalizacja, zakończona w pięciu spotkaniach. Dzięki wygraniu części zasadniczej Chemik miał przywileje w play-off i to było jednym z decydujących elementów tej dramatycznej rywalizacji. Chemik bowiem dwa razy ze sporym trudem wygrał dwa pierwsze mecze u siebie, ale w Bielsku-Białej nie miał zbyt wiele do powiedzenia w starciach z bielszczankami. Decydował więc piąty mecz rozegrany w Policach. Było to zresztą niesamowite spotkanie. Decydował tie-break, w którym zresztą BKS prowadził 9:6. Decydujące piłki należały jednak do drużyny z Polic. Był to z pewnością jeden z ciekawszych finałów tamtej dekady.
Rok później Chemik bez trudu obronił mistrzostwo Polski, ale wtedy mistrza wyłaniano w czterech finałowych turniejach, a drużyna z Polic była zdecydowanie najrówniejszym zespołem. Potem jeszcze dwa sezony klub z Polic liczył się w walce o medale, ale potem się rozpadł i wydawało się, że to koniec wielkiej siatkówki w Policach.
Po prawie 20 latach jednak w Policach odbudowano siatkarskie imperium, a sukcesy w ostatnich trzech latach wskazują, że tym razem podstawy klubu są znacznie stabilniejsze niż 20 lat temu. Wydaje się, że passa Chemika może więc trwać i w kolejnych latach. Chemik ma zresztą większe aspiracje niż dominacja na krajowych parkietach. Organizowany przez klub rok temu turniej finałowy Europejskiej Ligi Mistrzyń pokazał jednak, że do najlepszych w Europie jeszcze jednak mistrzyniom Polski trochę brakuje. Jest jednak nadzieja, że zapisujący się w historii polskiej siatkówki klub i w Europie pokaże kiedyś swoją siłę. Potencjał w drużynie co pokazały finałowe mecze jest bowiem bardzo duży. Należy go tylko odpowiednio wykorzystać.