Chemik po raz czwarty
Nie było jednak niespodzianki na finiszu rozgrywek ORLEN Ligi. Tytuł mistrza Polski obroniły siatkarki Chemika Police, które w finałowej rywalizacji okazały się lepsze od Atomu Trefla Sopot, zapewniając sobie czwarte w historii mistrzostwo na terenie najgroźniejszego rywala. Chemik przed rokiem po przerwie wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i skompletował jak za dawnych lat niezwykle silną drużynę. W 2014 r. wygrał wszystko co było do wygrania w polskiej siatkówce. W tym sezonie wydawało się, że ma jeszcze silniejszą drużynę, ale dla mistrzyń Polski był to dużo bardziej ciężki sezon.
W najważniejszych momentach sezonu jak się wydawało mistrzynie Polski nie były w optymalnej formie. Najpierw nic nie zwojowały w rozgrywanym w Szczecinie finałowym turnieju Europejskiej Ligi Mistrzyń, gdzie wypadły znacznie poniżej powszechnych oczekiwań. Także finałowy turniej Pucharu Polski nie przyniósł sukcesu drużynie Giuseppe Cuccariniego, gdyż w finałowym spotkaniu uległ swojemu największemu rywalowi z Sopotu.
Kiedy w finale walki o mistrzostwo Polski Atom Trefl wygrał pierwszy mecz na wyjeździe, zanosiło się na „kolejne kłopoty” wielkiego faworyta. Na decydujące mecze policzanki się jednak niesamowicie zmobilizowały i udowodniły, że są najlepszą polską drużyną.
To czwarty w historii tytuł mistrza Polski wywalczony przez zespół z Polic. Pierwsze dwa ta drużyna wywalczyła 20 lat temu - w 1994 i 1995. Wtedy w Policach też zebrano najlepsze polskie siatkarki. Trafiły tam wówczas ówczesne gwiazdy jak Małgorzata Niemczyk, Katarzyna Zubel, Agata Żebro, Magdalena Śliwa czy Izabela Rutkowska. Przez te dwa sezony zespół rządził na polskich parkietach. Trener Tadeusz Chojnacki po zdobyciu pierwszego mistrzostwa został nawet selekcjonerem narodowej reprezentacji, a w 1995 r. ekipę z Polic prowadził inny znany szkoleniowiec Waldemar Kuczewski (pamiętany także z pracy z siatkarzami z Jastrzębia). Policka potęga trwała jednak wtedy krótko. Jeszcze w 1996 r. zespół zdobył brązowy medal. W 1998 r. spadł z ekstraklasy.
Teraz jednak wydaje się, że klub ma znacznie solidniejsze podstawy niż 20 lat temu i może w Polsce panować także w kolejnych sezonach. Ambicje klubu sięgają jednak wyżej, choć jak pokazał to tegoroczny sezon, o sukcesy w Lidze Mistrzyń jest jednak bardzo trudno.
Atom Trefl też może sezon w sumie uznać za bardzo udany, a Puchar Polski, jaki zdobyły siatkarki z Pomorza, świadczy o klasie tej drużyny. Do momentu pojawienia się w ORLEN Lidze Chemika zespół z Sopotu wygrywał mistrzostwa, na podium staje zresztą nieprzerwanie od pięciu lat. Przed sezonem Atom Trefl był uważany za najgroźniejszego rywala broniących tytułu policzanek i te prognozy w pełni potwierdził.
Sezon był ciekawy, choć wielkich niespodzianek i objawień w nim nie było. Na pewno większe apetyty miał choćby Impel Wrocław, który tak doskonale grał w poprzednim sezonie, gdzie był wicemistrzem. Nie można nawiązać do sukcesów sprzed paru lat Banimex Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, za to przypomniała o sobie Muszynianka, która znów wróciła na podium.
Generalnie jednak poziom ORLEN Ligi się podnosi, a coraz więcej drużyn prezentuje przyzwoitą klasę. Nasza liga z pewnością nie jest tak mocna jak ligi w Turcji, Włoszech czy Rosji, ale jak pokazują międzynarodowe konfrontacje, do czołówki europejskiej na pewno można ją zaliczyć. Ciekawe jak zaprezentuje się reprezentacja narodowa w najbliższym sezonie. Nowy trener Jacek Nawrocki stoi mimo wszystko przed bardzo trudnym zadaniem. Jak pokazały mecze ORLEN Ligi potrafiących grać w siatkówkę na wysokim poziomie zawodniczek w Polsce nie brakuje, ale stworzenie z nich drużyny reprezentacyjnej mogącej marzyć o rywalizacji ze światową czołówką, to już zupełnie inna „para kaloszy”.
Po zakończeniu sezonu ligowego więc z niecierpliwością będziemy czekać na pierwsze konfrontacje reprezentacji Polski.
Krzysztof Mecner