90 lat BKS
Miałem okazję uczestniczyć w uroczystej gali zorganizowanej przez BKS Stal Bielsko-Biała z okazji 90-lecia istnienia tego jakże zasłużonego dla polskiej siatkówki klubu, jednego z najstarszych w Polsce. „Spotkanie pokoleń” miało bardzo uroczysty charakter, była okazja do spotkania wielu dawno nie widzianych znajomych związanych z bialskim klubem, a także do wspomnień, bo temu poświęcona była ta gala. Było na Sali wielu działaczy, byłych sportowców i trenerów z Antonim Piechniczkiem na czele. Sam też wniosłem skromny wkład w ten jubileusz pisząc książkę „Bialski Klub Sportowy Stal. Najważniejsze wydarzenia.” Tak więc mogłem prześledzić jakże piękną historię tego klubu.
Obecnie BKS Stal jest klubem dwusekcyjnym. Wizytówką bialskiego klubu są oczywiście siatkarki, walczące od lat o najwyższe laury w polskiej lidze, ale wciąż w klubie są też piłkarze od których ta wielka historia się zaczęła i jak mówi prezes BKS Stal Czesław Świstak jest obowiązkiem klubu utrzymać tę sekcję.
Ale historia BKS to także wiele innych sportowych dyscyplin. Klub wychował wielu wspaniałych reprezentantów kraju w wielu dyscyplinach jak hokej, lekkoatletyka, boks, a przede wszystkim podnoszenie ciężarów, gdzie może się poszczycić wieloma medalami na najważniejszych imprezach. Było w klubie w pewnym momencie kilkanaście sekcji sportowych, w tym także męskiej siatkówki. Przez wiele lat najważniejszą dyscypliną była piłka nożna. W 1974 r. i 1982 r. klub był bliski awansu do ekstraklasy zajmując drugie lokaty w II lidze. Te zespoły prowadzili Antoni Piechniczek i Eugeniusz Kulik. Siatkarska hossa zaczęła się w połowie lat 80-tych, gdy klub postawił na sekcję siatkarek, które od tej pory są oczkiem w głowie, ale też przysporzyły rozgłosu Bielsku-Białej w Europie.
Obecnie BKS jest najbardziej utytułowanym klubem żeńskiej siatkówki w Polsce. Zdobył najwięcej w historii Pucharów Polski, a w ilości zdobytych tytułów mistrza Polski zajmuje drugie miejsce za dawną potęgą jaką była drużyna AZS AWF Warszawa, dziś już nieco zapomnianą. Największym powodem do dumy jest to, że gra w polskiej ekstraklasie (obecnie OrlenLidze) nieprzerwanie od sezonu 1976/1977. Wcześniej grał trzy lata w ekstraklasie w latach 50-tych gdy w klubie występowała legenda polskiej siatkówki Mirosława Zakrzewska-Kotula (najwszechstronniejsza siatkarka mistrzostw świata w 1952 r. gdzie Polska zdobyła wicemistrzostwo świata).
Patrząc na tabele z roku 1977 r. człowieka ogrania nostalgia. BKS rywalizował wówczas z tak słynnymi w Polsce klubami jak Start Łódź, Wisła Kraków, Czarni Słupsk, Płomień Milowice, AZS Warszawa, Kolejarz Katowice, Zawisza Sulechów, Spójnia Warszawa czy ChKS Łódź (stworzony przez Andrzej Niemczyka). Rywali tych już w większości od dawna nie ma ekstraklasie, a BKS niezmiennie walczy o czołowe lokaty. I to jest chyba największe osiągnięcie działaczy klubu, że mimo wielokrotnie trudnej sytuacji, zawsze stanęli na wysokości zadania i potrafili zadbać o swoją najważniejszą sekcję.
Lata świetności to przede wszystkim okres 1988-1991 gdy BKS absolutnie dominował na krajowych parkietach i nie miał sobie równych. To siatkarkę z tego okresu Bożenę Waloch czytelnicy „Kroniki Beskidzkiej” uznali za najlepszą w historii klubu. Najlepszym trenerem uznano byłego szkoleniowca kadry narodowej Zbigniewa Krzyżanowskiego pod kierunkiem którego BKS był mistrzem w 2003 i 2004 roku. Ostatni tytuł klub zdobył w 2010 r., a w kolejnych dwóch sezonach był czołowej czwórce drużyn. Teraz w kolejnym sezonie, tym rozpoczętym w roku jubileuszowym znów BKS Aluprof zaliczany jest do wielkich faworytów OrlenLigi. Brakuje w dorobku klubu jedynie europejskiego pucharu, choć drużyna kilka razy była bardzo bliska wielkich osiągnięć. Zapewne w przyszłości i ta luka zostanie wypełniona, bo przecież BKS już powoli myśli o jubileuszu 100-lecia klubu.
Sam wielokrotnie przeżywałem wielkie emocje obserwując przez lata grę siatkarek BKS w krajowych i międzynarodowych rozgrywkach. Te spotkania patrząc na dawne gwiazdy klubu obecne na jubileuszu mimowolnie się przypominały. Wypada więc jedynie życzyć bialskiemu klubowi kolejnych 90 lat owocnej działalności. Nowe wyzwania przecież czekają, ale też trzeba się szczycić swoją długą i piękną historią.
Krzysztof Mecner